Opis mojego zestawu EDC to
najtrudniejsze z zadań, o jakich wiedziałem tworząc tego bloga. Dopiero teraz
pisząc ten tekst trzeci raz wiem, jakie to karkołomne zadanie.
Mój zestaw EDC to bardziej
proces niż rzecz. Cięgle staram się coś ulepszyć dokupić czy dodać. Szczególnie,
że jestem strasznym gadżeciarzem;), bardzo często znajduję nowe rzeczy, które
najchętniej od razu bym kupił. Tylko wieczny brak gotówki i resztki zdrowego
rozsądku chronią mnie przed ciągnięciem za sobą wózka wyładowanego nożami,
latarkami i całą resztą.
Prawdę mówiąc większość rzeczy, do których
noszenia będę was namawiał nie przydaje się, na co dzień. To poczucie, że w
razie konieczności mogę zbudować sobie w miarę komfortowy nocleg w dowolnym
miejscu na świecie sprawia, że wiem, po co mi to wszystko. Do rzeczy, więc! Pod
każdym zdjęciem będę opisywał konkretne elementy oraz w miarę możliwości,
oczywiście, uzasadniał taki a nie inny wybór.
Telefon to HTC Legend,
spodobał mi się ze względu na fakt, że obudowa jest zrobiona z jednego kwakała
aluminium a ekran zabezpiecza Gorilla Glas, co czyni go dość pancernym. Szkoda tylko,
że na pokładzie ma androida w wersji 2.3 co w połączeniu z dość słabymi
podzespołami sprawia, że nie jest demonem prędkości.
Portfel to model Free Adam od Peterson’a. Mój
pierwszy skórzany portfel, prezent od dziewczyny świetnie się sprawdza na
mieście jednak myślę o zakupie dodatkowego portfela od Maxpedition lub Sea To
Summit.
Nóż na zdjęciu to rewelacyjny (stosunek, jakości
do ceny 10/10 pkt.) Kershaw Cryo, rotacyjnie używany z Ontario RAT-1
Folder i Sanrenmu GB702, zależnie od wielkości kieszeni i tego, do
czego danego dnia nóż może mi być potrzebny. Swoimi nożami zajmę się jeszcze
szczegółowo w oddzielnym wpisie.
Dalej w prawo na zdjęciu mamy Długopis 3w1
firmy Tomboy, model Zoom 414. Świetne narzędzie do pisania, wykonany z
anodowanego na czarno aluminium, jest wytrzymały, ale jednocześnie dość lekki.
Kolejny prezent, pozwolił mi przestać nosić długopis i ołówek oddzielnie, ma
też wkład w kolorze czerwonym( czasami się przydaje) oraz wymienną gumkę ukrytą
pod zakręcaną końcówką.
Latarka Maglite Solitaire z zaczepem od
jednego z polskich knifemakerów. Świetna mała latarka, noszę ją w lewej
przedniej kieszeni spodni, zawsze się przydaje i nie grozi, że wypalę komuś
niechcący oczy.
Notes to Molleskine z empiku. Wygląda i
działa identycznie a cena jest 100 razy bardziej atrakcyjna, kupiłem dwa z
radości. Do nie dawna nie robiłem notatek w formie papierowej, ale teraz nie
wyobrażam sobie żeby nie mieć go przy sobie, zapisuję wszystko, co muszę
zrobić, daty spotkań, grafiki z pracy, itp.
Słuchawki Nuforce NE-600X niedawny zakup,
ładnie grają, są ciepłe i mają głęboki bas.
Dodatkowo
klucze(z 16gb pendrivem), zippo i coś słodkiego.
W momencie, kiedy mam nocować poza domem noszę w plecaku
taki zestaw w ładownicy od Flyye ind. :
Oprócz niezbędnika higienicznego w środku mam:
Opinela no.8, służy za nóż spożywczy, robię nim kanapki w pracy.
Multitool Letherman KICK!, mój pierwszy i jak na razie ostatni multitool, teraz noszę go w kurtce, tak żeby mieć do niego szybki dostęp. Dokładnie opiszę go w późniejszych postach.
Ostrzałkę do noży, w końcu, jaki jest pożytek z tępego noża, no nie?
Pojemnik z podstawowymi lekami i krople do oczu.
Ładowarkę sieciową z wyjściem usb i kabel z 6 różnymi końcówkami do wszystkich telefonów a nawet PSP, którego niestety nie posiadam.
Dodatkowo igłę, nici zapasowe kółka do kluczy itp.
P.S. Gdybyście mieli jakieś pytania – piszcie śmiało w komentarzach.
Komentarze
Prześlij komentarz