Termos Esbit 1l - recenzja.

Każdy wie, jaką przyjemnością jest gorąca kawa czy herbata. Szczególnie w podróży, kiedy nie mamy okazji by taką zaparzyć a znalezienie miejsca gdzie nie podają lury z torebek graniczy z cudem. Rozwiązaniem problemu jest termos. Rynek pełen jest termosów w niskich cenach, których jakość i cechy użytkowe bardziej niż zachęcać zniechęcają do korzystania z nich. W tym tekście przedstawię produkt, który pokazał mi jak działa i czym naprawdę jest termos. Mowa o termosie niemieckiej firmy, Esbit o pojemności 1 litra(VF1000ML).




Specyfikacja podana przez producenta wygląda następująco:
Pojemność: 1000 ml
Wysokość: 275 mm
Średnica: 90mm
Waga: 537g

Zacznijmy od opakowania i zawartości. Tekturowe opakowanie w pomarańczowo czarnej kolorystyce zawiera podstawowe dane produktu, zdjęcia oraz opisy w kilku europejskich językach. Niestety nic po polsku, na szczęście nie ma takiej potrzeby. W środku znajdziemy zapakowany w folię termos z dwoma kubkami i dwoma korkami – zwykłym i klikanym oraz instrukcję i tu niespodzianka! Jest też język polski.
Dwa korki są miłą inicjatywą producenta, pozwalającą na dobranie tegoż według preferencji użytkownika. W dodatku w razie uszkodzenia jednego mamy zapas. Dwa kubki, jeden oddzielny a jeden zintegrowany z zakręcaną górą termosu również dają wiele ciekawych możliwości – można podzielić się kawą czy herbatą nie czekając na kubek czy w momencie, kiedy pijemy sami zakręcać termos tak by nie narażać płynu na wychłodzenie.

Samo wykonanie termosu mimo napisu Made In China na opakowaniu nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Pokrycie z czarnej(w moim przypadku) antypoślizgowej powłoki jest miłe i estetyczne. W dodatku faktycznie pomaga trzymać termos w rękawiczkach czy mocno zmarzniętymi dłońmi. Używam swojego termosu od końca grudnia 2012 roku regularnie przenosząc go w plecaku i na powierzchni nie zaobserwowałem najmniejszych rys. Dno pomalowane jest również na czarno, ale wydaje się, że użyto innej farby – tu pojawiły się rysy od ziarenek piasku w czasie stawiania go na ziemi. Plastykowe elementy w kolorze pomarańczowym(mi czarno pomarańczowa kolorystyka przypadła bardzo do gustu) wykonane są starannie i bez nadlewek wydają się wystarczająco wytrzymałe by posłużyć wiele lat.

Najważniejszą rzeczą jest oczywiście trzymanie temperatury. Producent na opakowaniu podaje taką tabelę:
Początkowa temp. płynu
Temp.
środowiska
Temp. płynu po:
~ 98O C
~ 20 +/- 2O C
6h ~ 85O C
12h ~ 75O C
24h ~ 60O C

Ze względu na szereg zmiennych, które występują w czasie użytkowania termosu nie ma większego sensu robienie szczegółowych własnych pomiarów. Jednak, jeśli chodzi o odczucia to w czasie dużych mrozów nawet po wielogodzinnych spacerach w trakcie, których Esbit był w nieizolowanym plecaku płyn pozostawał na tyle gorący, że po nalaniu do kubka trzeba było jeszcze odczekać tak by w czasie picia najzwyczajniej się nie poparzyć. Teraz przy ciepłej pogodzie nie zdarzyło mi się jeszcze nie wypić wszystkiego zanim w znaczący sposób zawartość ostygnie, bądź w przypadku zimnych napoi (z takimi radzi sobie równie świetnie) ogrzeje się.

Posrebrzanie w środku poprawia nie tylko trzymanie temperatury, ale także ułatwia czyszczenie i sprawia, że termos nie śmierdzi – nawet, jeśli zostawimy płyn na dłużej w środku to po wylaniu i wyparzeniu zapach znika. Co prawda czuć delikatnie, co ostatnio piliśmy, ale nie jest to znany wielu smród, jaki czuć z tanich termosów po kilku użyciach. Kubki tak jak i sam termos nie chłoną zapachów.


Podsumowując inwestując równowartość dwóch tanich termosów dostajemy świetnie trzymający temperaturę termos z dwoma kubkami i korkami, który posłuży nam lata uprzyjemniając podróż nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach. Polecam i piję wasze zdrowie – oczywiście gorącą herbatą wprost z termosu!

Komentarze

  1. Też polecam. Mam od 1,5 roku i nie zamienię na żaden inny. Po 36h temp. herbaty 56 stopni C.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy mógłby ktoś mi powiedzieć czy ten termos ma w składzie bisfenol ? A te kubki plastikowe z jakiego rodzaju plastiku są wykonane ? Nigdzie nie znalazłem takiej informacji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz