Lily - przełom w branży dronów

Drony w dzisiejszych czasach to nic niespotykanego ani nadzwyczajnego. W lutym 2016 nastąpi jednak przełom, bo pojawi się Lily, czyli dron który śledzi i nagrywa właściciela!


O co w tym  chodzi? To bardzo proste. Wyobraźcie sobie, że jesteście na nartach, w kajaku,  w samochodzie, gdziekolwiek, gdzie szybko się poruszacie. Chcielibyście mieć ciekawe ujęcie Waszych wyczynów, ale brakuje kogoś, kto mógłby to nagrać? Wtedy wyjmujecie Lily z plecaka, włączacie i rzucacie w powietrze. Dron zaczyna się unosić i nas nagrywać. Dzięki nadajnikowi, który nosimy na ręku, Lily wie, jaki punkt ma śledzić, tworząc niesamowite, dynamiczne ujęcia rodem z Holywood'u (możemy ustawić kąty nagrywania, wysokość itp.). 

Najłatwiej będzie zaprezentować to na filmie:



Przyznam, że pomysł jest dla mnie niesamowity i daje nieograniczone możliwości. Oczywiście, przyjdzie za to zapłacić odpowiednią cenę.  W tym przypadku jest to 499 dolarów.

Komentarze

  1. Zastanawiam się jak by się zachował podczas skoku ze spadochronem :D
    20 minut to może być trochę mało. Ciekawe czy ma wymienne akumulatory.
    Ale przyznam, że pomysł rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłem.
      Bateria wbudowana.
      Ładuję się 2 godziny.

      Usuń
  2. Na spadochronie się nie sprawdzi - maksymalna prędkość to około 25 km /h :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz