2015/15 czyli fixed od Kubka - recenzja

Recenzowałem w swoim życiu już niejeden nóż ze stałym ostrzem i każdy się od siebie różnił. Jedne przypominały typowe woły robocze (jak np. Hunter od Jamala), inne nastawione były na użyteczność (jak nóż Burego), jeszcze inne przykuwały oko walorami estetycznymi. Dzisiaj chciałbym Wam zaprezentować coś z tej ostatniej grupy. Oto piękny fixed autorstwa Kubka, miód dla moich oczu :)


Zapraszam na recenzję.

SPECYFIKACJA:

stal: D2, topiona w kwasie, zahartowana na twardość wtórną 60 HRC
długość całkowita: 224 mm
długość klingi: 112 mm
materiał rękojeści: cocobolo
szlif płaski częściowy
typ: fulltang
waga: 166 g



Na wstępie zaznaczę, że nie jest to typowy obozowiec do wszystkiego, dlatego też nie będę poddawać go aż tak ekstremalnym testom. Zaczynamy macanie!


RĘKOJEŚĆ:

Rękojeść została wykonana z cocobolo. Twarde, ciemne drewno o bardzo ładnym wyglądzie. Widoczne są, typowe dla tego materiału, czarne "szlaczki" które tylko dodają urody. Całość jest wykonana bardzo dokładnie.


Wszystko w kupie trzymają mosiężne piny, mamy również "lanyard hole", aby przepleść sznurek, rzemyk czy paracord. Na szczególną uwagę zasługuje spasowanie elementów. Same okładziny w żadnym miejscu nie odstają, zostały idealnie spasowane ze stalą. Podobnie użyte piny - ciężko je wyczuć pod dłonią.






Jak nóż leży w ręku? Rękojeść ma 112 mm i ok. 26 mm grubości. Nóż w zamyśle miał być prosty, dlatego nie uświadczymy tu wyraźnych profilowań pod palce czy nawet żłobień na klindze nad rękojeścią do oparcia kciuka. Mimo to, fixed wygodnie układa się w dłoni. Drewno dobrze do niej przylega, nawet gdy jest mokre. Przed przypadkowym wyślizgnięciem chroni jeszcze delikatny jelec.






KLINGA:

Na wstępie muszę napisać, że klinga moim zdaniem prezentuje się pięknie. Fixed od Kubka idealnie trafił w moje gusta i podoba mi się z każdej strony. Ale dosyć słodzenia :)


Profil głowni do bardzo delikatny drop point. Stal to D2, czyli całkiem dobry wybór (stosunkowo łatwo się ostrzy, trudniej tępi). Świetny pomysł z utopieniem jej w kwasie - dzięki temu uzyskała piękny, niepowtarzalny ciemnoszarawy kolor, który idealnie zgrywa się z cocobolo na rękojeści. Wizualnie - bomba!





Jak już wspominałem na początku - klinga ma 112 cm. Niedużo, jednak wystarczająco. Szczególnie, że jest to fixed do lżejszych zadań, a nie wół roboczy. A przy takich pracach jego długość i stosunkowo mała waga ( 166 g) to zaleta - łatwiej nim manewrować.

Kubek wyprowadził szlif płąski częściowy (wysokość szlifu do połowy ostrza) co daje łatwość cięcia i wytrzymałość. Jest również porządnie naostrzony.

Nie mogło oczywiście zabraknąć loga makera - te znajduje się zaraz za rękojeścią.



POCHWA:

Jak już zdążyliście przeczytać, nóż prezentuję najwyższy poziom jeśli chodzi o prezencję i jakość wykonania. Jakby tego było mało, Kubek zrobił do niego również pochwę, która jest swego rodzaju dziełem sztuki!


Została wykonana ze skóry juchtowej, o której się mówi, że należy do najdroższych i najbardziej szlachetnych gatunków. Z zewnątrz prezentuje się fenomenalnie! Podobnie jak równe, regularne obszycie ze wzorem, przechodzące na całej długości pochewki oraz świetnie spasowane krawędzie



Jakby tego było mało, wnętrze zostało dodatkowo wyłożone miękka dwoiną. Wspomniane obszycie przechodzi przez wszystkie warstwy więc jest połączone na stałe.


Tradycyjnie jest również szlufka na pasek, na której również znajdziemy logo makera. Jest przytwierdzona porządnie, nie przesuwa się, nie odstaje - możemy być o nią spokojni.



Nóż wchodzi do niej głęboko (wystaje ok. 20 mm) i siedzi w niej pewnie. Nie ma możliwości, aby wypadła, nawet potrząsając do góry nogami.



Bardzo spodobało mi się, że wspomniana szlufka kończy się zaraz za krawędzią pochwy - to, w połączeniu z 20 mm wystającej rękojeści, czyni zestaw bardzo wygodnym (nic nie obciera o ciało podczas noszenia przy pasku). Jednak, jeśli ktoś często będzie wyjmować nóż, powinien pomyśleć o kawałku rzemyka czy paracordu - znacznie ułatwi to tą "operację".





Zestaw od Kubka to prawdziwe dzieło sztuki - prosty, piękny, klasyczny nóż i pochwa, bez zbędnych dodatków i ozdobników. Pora go przetestować i sprawdzić jego użyteczność.




TESTY

Wspominałem już na początku, że nie jest to wół roboczy do przebijania lodówek i ścinania drzew, dlatego takie sprawdziany sobie odpuszczę.

Rąbanie

Podstawowy test na początek, czyli rąbanie. Wziąłem kilka gałęzi, które wypadałoby podzielić. Do dzieła!



Ku mojemu zdziwieniu, fixed poradził sobie z tą czynnością bez problemów, a chwyt był wygodny i pewny. Wystarczyło kilka ruchów, aby podzielić gałązkę.



Struganie kija i pierzastych patyków

Coś co każdy nóż musi umieć  - naostrzyć kij, chociażby na ognisko.




Następnie struganie pierzastych patyków, co by przygotować trochę naturalnej rozpałki.


Tutaj również sukces - stosunkowo cienkie ostrze w połączeniu z dobrą ostrością przyjemnie struga drewno przy minimalnym wysiłku.

Mała inwentaryzacja stanu noża po terenowych testach:




Jedyna zmiana, która zaszła, to zabrudzenia. Zero uszczerbków na powierzchni tnącej czy zarysowań.



Kuchnia

Po powrocie z terenu wypada sprawdzić, jak Kubkowy fixed sprawdza się w roli kuchenniaka. Obiekt testów - jabłko.



I tu również sukces - fixed idealnie radzi sobie w kuchni, a to dzięki jego ostrości i wymiarom. Cięcie, szatkowanie, smarowanie - ze wszystkim wzorowo sobie radzi.


PODSUMOWANIE

2015/15 to kawał naprawdę pięknego noża. Jego wykonanie (jak również pochewki) stoi na bardzo wysokim poziomie. Prosty, bez zbędnych dodatków, klasyczny - tak można go określić. Może nie zetnie brzózki czy nie podoła batonowaniu, ale do wszelkich innych, mniejszych prac, będzie idealny. Gorąco polecam.


PLUSY:

+ wygląd i wykonanie
+ wygoda
+ piękna pochewka w zestawie

MINUSY:

- brak


Za użyczenie noża serdecznie dziękujemy Kubkowi (FANPAGE).


Śledzcie bloga i fanpage - za kilka dni ogłosimy konkurs, w którym do zgarnięcia będzie powyższy nóż!

Komentarze