Vault Opener i Tactical Fish od AWKnives - recenzja

Tytan to jeden z ciekawszych metali wykorzystywanych w EDC. Jest tak przede wszystkim ze względu na niesamowity stosunek wytrzymałości do masy (najlepszy wśród wszystkich metali) oraz możliwości anodyzacji na niezliczoną ilość kolorów. W Stanach, rynek tytanowych dodatków do EDC, jest ogromny. W polsce jest z tym gorzej jednak i ten segment się rozwija - można zobaczyć coraz więcej tytanowych gadżetów, a i polscy twórcy coraz chętniej sięgają po ten metal. Jednym z nich jest Andrzej Woronowski którego projekty mogliśmy dla Was przetestować. Mowa o miniłomie Vault Opener i Tactical Fish i otwieraczu w kształcie rybki – obu z tytanu, oczywiście!




Vault Opener czyli miniłom nie jest wcale taki mały, jak można by się tego spodziewać. Ma 11 centymetrów długości i prawie 2 szerokości, a jego grubość to aż 4 mm, co sprawia że dostaliśmy w nasze ręce naprawdę spory kawałek narzędzia.


Całość ma kształt zbliżony do prostokąta, delikatnie zwężającego się w kierunku końca, który służy do podważania. W rękojeści znajdziemy wyfrezowane 3 kwadratowe otwory które oprócz zmniejszenia masy mają jeszcze jedną funkcję, o której za chwilę. Między otworami znajdują się gumowe oringi w kolorze czarnym (zainteresowanych zakupem ucieszy fakt że Andrzej Woronowski oferuje je także w innych kolorach a nawet GITD). Na górnej powierzchni znajdziemy 7 niewielkich wgłębień poprawiających chwyt. Druga strona jest zupełnie płaska.



Frezowanie CNC pozwoliło na uzyskanie ogromnej dokładności wykonania. Nawet przyglądając się długo i wnikliwie ciężko dopatrzeć się niedociągnięć czy skaz, co czyni go pięknym przedmiotem, który przyciąga wzrok i budzi ciekawość postronnych. Wszystkie oferowane łomy wykończone są stonewashem po wcześniejszym anodowoaniu na różne kolory. Nasz jest ciemno szary, stalowy.



Koniec zachwytów nad pieczołowitością wykonania, pora na testy! Na początek oczywiście główna funkcja – podważanie. Dzięki wymiarom dysponujemy dźwignią pozwalającą na wyciągnięcie nawet sporych gwoździ, zszywek tapicerskich, szpilek i wszystkiego co tylko może nam przyjść do głowy, co nie jest trudne zważywszy na fakt że koniec Vault Opener'a jest bardzo cienki. Jednocześnie nie budzi to obaw o wykruszenie czy zgięcie - to w końcu tytan. W razie kryzysowej sytuacji można nawet pokusić się o przedłużenie dźwigni chociażby za pomocą rurki, powinniśmy wtedy uzyskać pełnowymiarowy łom. Nie testowałem takiej opcji, choćby ze względu na fakt że nie miałem potrzeby a nie chciałem narażać łomu na niepotrzebne uszkodzenia.

Poniżej film obrazujący jak Vault Opener radzi sobie wyciąganiem gwoździ:


Raz nawet, użyłem łomu do zbicia zbyt grubej warstwy lodu ze ścianek zamrażalnika, pomagając sobie deską do krojenia która posłużyła jako młotek.


Wspominałem o otworach w rękojeści łomu. Warto do nich wrócić, ponieważ spełniają one dodatkową funkcję co świadczy o kunszcie projektu Andrzeja Woronowskiego. Dwa pierwsze, patrząc od góry mają rozmiar pozwalający na operowanie śrubami w rozmiarach M5 i M6, ostatni dolny to slot na standardowe bity, można więc skompletować sobie zestaw i w bardzo minimalistycznej formie mieć ze sobą wszystkie potrzebne śróbokręty. 



Dla większej wygody jeden z oringów jest tak zamontowany, że zapobiega wysuwaniu się bitu w czasie pracy! Praca takim zestawem jest wystarczająco wygodna żeby móc odrzucić ewentualne oskarżenia że jest to tylko chwyt marketingowy. W razie konieczności można nawet użyć bitów z multitooli leathermana – nie działa wtedy blokowanie oringiem.



Podsumowując część o Valut Openerze należy powiedzieć że to zarówno piękny jak i użyteczny przedmiot. Projekt i wykonanie stoją na światowym poziomie. Oprócz tego jest też szalenie użyteczny – to narzędzie pełną gebą, które zmieniło moje podejście do noszenia miniłomu w EDC i na stałe zagościło w moim plecaku.



Tactical Fish to drugi z projektów Andrzeja Woronowskiego który mogliśmy testować. Jest to chyba najczęściej spotykane narzędzie w EDC - otwieracz! Ale za to jaki, ponieważ Tactical Fish kształetem przypomina rybi szkielet.



Wykonany został, tak jak łomik, metodą frezowania CNC w tytanie, następnie wykończony w stylu "badlands finish". Jego przybliżone wymiary to 70 na 20 mm a grubość to niewiele ponad 1 milimetr. W „ogonie” znajdziemy otwór który pozwala na zawieszenie otwieracza np. przy kluczach jak w moim przypadku. Całość prezentuje się bardzo zacnie i cieszy oko posiadacza.



Samo otwieranie butelek nie sprawia problemów, chociaż, jak zaobserwowałem, Polak otworzy piwo dosłownie wszystkim. Ewentualne problemy mogą wynikać tylko z niewielkiej grubości rybki - trzeba dość precyzyjnie wcelować w krawędź kapsla inaczej rybka może się zsunąć. Natomiast przy wyjątkowo opornych butelkach „ości” potrafią nieco wbijać się w dłoń. Niemniej otwieranie sobotniego piwa w gronie znajomych to czysta radość.

Poniżej krótki film prezentujący otwieranie butelki z nieco bardziej poprawnym politycznie trunkiem, w końcu mogą nas czytać dzieci :)





Tactical Fish to bardzo fajny projekt otwieracza, który jednocześnie ozdobi każde EDC.


Na zakończenie warto dodać że Andrzej Woronowski to niezwykle utalentowany człowiek który z pasją tworzy ciekawe i piękne rzeczy. Bardzo staranne wykonanie i autorskie projekty sprawiają że wątpię by ktokolwiek pożałował zakupu. Również podejście do współpracy i kontakt nie budzą najmniejszych zastrzeżeń. Jeśli chcielibyście zapoznać się z pozostałymi projektami (chociażby customowe okładki do Vicków!), od AWKnives to polecamy zajrzeć na stronę http://awknives.pl/ oraz angielskojęzycznego bloga pod adresem: http://awknives.blogspot.com/

Komentarze

  1. Jestem bardzo zaskoczony, że nawet oringi gumowe https://powerrubber.com/kat/oringi-gumowe/ znajdują się w tego typu urządzeniach. No ale jeśli w sumie ich zastosowanie jest bardzo szerokie to bardzo możliwe że znajdziemy je jeszcze w wielu innych miejscach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz