Little Turtle od Hickocka - recenzja

Rynek noży jest ogromny. Nic więc dziwnego, że niektóre modele często są do siebie podobne. Zdarzają się jednak oryginalne, niepowtarzalne projekty 'z duszą'. Jednym z nich jest Little Turtle od knifemakera Hickocka. Na uwagę zasługuję również fakt, że autor ma... 13 lat! Co mogło wyjść z jego warsztatu? Zobaczcie sami.





Dane techniczne:

długość całkowita: 184 mm
szerokość (w najszerszym punkcie): 33 mm
długość KT: 82 mm
stal: NC6
rękojeść: palone poroże, miedź, skóra, mosiądz
waga: 138 g


Trzeba przyznać, że design noża oraz użyte materiały, dobrze pasują do indiańskiego klimatu. Little Turtle to poręczny skinner, nadający się dobrze jako EDC lub backup dla dużego bushcraftowca w teren. No to lecimy po kolei :)





RĘKOJEŚĆ:

Jak zauważyliście wyżej, głównym materiałem rękojeści jest poroże. Do tego dołożono skórę i miedź, fakturowaną gwintownikiem, co w całokształcie daje nam bardzo ładne i ciekawe połączenie (wcześniej nie spotkałem się z takim wykończeniem). Utrzymuje ogólną konwencję, duży plus!






Z początku obawiałem się o wygodę użytkowania, biorąc pod uwagę stosunkowo bardzo małą rękojeść (ok. 82 mm) jednak zostałem pozytywnie zaskoczony. W mojej, średniej wielkości dłoni, cztery palce zostają na porożu, a palec wskazujący leży zaraz pod ostrzem, co zapewnia pewny chwyt. A do tego jest bardzo wygodnie.




Tu jednak pewna uwaga - pin. Mosiężny pin ładnie wpasowuje się w ogólną stylistykę, ale minimalnie wystaję z dwóch stron. Może to lekko przeszkadzać przy dłuższym używaniu.






OSTRZE:

Konstrukcja noża to oczywiście hiddentang. Wykorzystano stal NC6, charakteryzującą się przyzwoitą twardością i trzymaniem ostrości. Warto zauważyć, że całość jest 'zbita' i sztywna, więc nie wahałem używać go do cięższych prac jak podważanie. Warto wspomnieć, że grzbiet ma aż 4.5 mm grubości! Żadnych problemów.



Nóż jest w 'brudnym', myśliwskim klimacie. Podobnie jak samo ostrze. Czarny kolor, liczne plamy , trawienia i żłobienia jedynie podkreślają jego indiańskiego ducha. 


Jako, że projekt jest prosty i w pewnym sensie 'prymitywny', nie znajdziemy tu żadnych dodatków w stylu nacięć na grzbiecie czy puncy makera.



Gdy ktoś jest bardziej czepialski, zobaczy, że wykonanie nie jest idealne i znajdzie kilka detali. Nie do końca symetryczne ostrze, miejscami nierówne KT, wyżej wspomniany pin. Ale kto by się czepiał takich szczegółów, szczególnie w nożu tego typu? Dokładnie - nikt :) 

Pomijam już fakt, że Hickock ma dopiero 13 lat i ok. 1,5 roku doświadczenia w robieniu noży. Jest bardzo dobrze.





POCHWA:

W zestawie jest oczywiście pochwa. Tu znowu bez niespodzianki - skóra pasująca do całości :) 







Całość bardzo cienka, płaska i dobrze dopasowana do noża. Ma grubość ok. 7 mm co czyni ją idealną do EDC. Można ją wrzucić praktycznie do każdej kieszeni plecaka, torby, a nawet spodni. Dzięki wymiarom nie uwiera, nie przeszkadza, nawet przy siadaniu - perfekcyjnie :)




Jest jednak jedno 'ale'. Nie do końca spełnia swoją rolę :/ Nóż wkładamy, dopinamy małym paseczkiem i jest już gotowy do przypiecią do paska od spodni. Jeśli nosimy go tylko i wyłącznie w ten sposób - jest ok.

Gorzej, gdy biegamy, tarzamy się, skaczemy - pochewka po prostu nie trzyma go i jej zwykłe przewrócenie skutkuje wypadnięciem fixeda. Osobiście wolę mieć pewność, że ten zostanie na swoim miejscu, niezależnie od tego, co będę akurat robić.





TESTY:

Tak jak już wspominałem, Little Turtle to nóż idealny jako Every Day Carry. Jest stosunkowo mały, poręczny, z odpowiednią pochewką. A z drugiej strony bardzo użyteczny. Ogólny design również odgrywa ważną rolę - wyjęty pośród ludzi ma mały fear factor i budzi raczej ciekawość niż obawy.


Podobnie sprawa ma się z pochewką - tak jak pisałem wyżej, z łatwością ukryjemy ją w plecaku, torbie czy kieszeni. W ostatnim przypadku, wystaje z niej jedynie kilka centymetrów poroża.



Ze wszelkimi miejskimi zadaniami radzi sobie bez najmniejszych problemów. W biurze, w kuchni, tnie co popadnie :)




Gdy zajdzie taka potrzeba, możemy zabrać go również do lasu. Jak pisałem na początku, może to być wygodny backup do większego 'obozowca'. Little Turtle może wygodnie spoczywać w kieszeni lub przy pasku przez całą drogę, nie uwierając i nie przeszkadzając. I zawsze mamy do niego szybki dostęp.

Jeśli przyjdzie nam coś porąbać, również da rade, chociaż nie jest już tak lekko i wygodnie. Budowa i wymiary sprawiają raczej, że cięższe zadania to ostateczność. Prędzej czy później sobie poradzi, jednak lepiej zlecić to zadanie innemu fixedowi, jeśli mamy taką możliwość.





PODSUMOWANIE:

Little Turtle to piękny, oryginalny nóż w ciekawej stylistyce. Poręczny, użyteczny, odpowiedni jako EDC lub backup. Poradzi sobie z większością mniejszych lub większych zadań, budząc przy tym zaciekawienie osób postronnych. Jeśli ktoś lubi ostrza o ciekawym designie, szczerze polecam! A Ty Hickock - nie przestawaj tworzyć bo masz potencjał ;)



PLUSY:

+ design
+ wymiary
+ pochewka idealna do EDC

MINUSY:

- kilka pomniejszych 'niedoróbek'
- słabo trzymająca pochwa

Więcej prac Hickocka znajdziecie TUTAJ. Warto zajrzeć, bo niektóre są godne uwagi.






Komentarze