Taktyczna nerka EDC Baribal - recenzja

Chyba każdy człowiek 'w temacie' Everyday Carry słyszała kiedyś o firmie BaribalPoland. Jeśli nie to pokrótce napiszę, że jest to polska firma zajmująca się produkcją sprzętu wyprawowego, codziennego użytku i taktycznego (również pod indywidualne wymagania). Ich produkty uważane są przez niektórych za wzór jakości dlatego z wielką chęcią zabrałem się za sprawdzenie jednego z ich flagowych produktów - nerki EDC. Pozwoliłem sobie na długie, trwające prawie 5 miesięcy testy. Czy było warto?


Jak możecie się domyślić, biorąc pod uwagę nazwę, nerka została stworzona z przeznaczeniem do codziennego noszenia (Everyday Carry).


Czy aby na pewno tak jest? Jest to kwestia gustu i osobistych preferencji (jak również potrzeb), ponieważ nerka małą nie jest. Ma aż 20 cm szerokości, 15 wysokości oraz 8 cm głębokości. Waga? 403 g.


Uwielbiam proste, polskie akcenty.

Jednak po kolei - zacznijmy od budowy. Jak na wyrób Baribala przystało, użyte materiały są najwyższej jakości. Całość uszyta została z Cordury w kamuflażu Multicam (do wyboru mamy 7 wersji kolorystycznych), do tego zamki Alpha Technology oraz klamry YKK.


Produkt możemy oglądać z każdej strony, z bliska i daleka, i powiadam Wam, że nie znajdziemy tutaj żadnych niedoróbek, krzywych szwów, zacinających się suwaków czy odstających nitek. Pod tym względem jest wręcz idealnie.






Na przedzie nerki znajdziemy duży panel rzepa Velcro, na którym możemy umieścić wszelkiego rodzaju patche, naszywki i inne ozdobniki.


Od wewnętrznej strony - komórki molle dzięki którym możemy ją przytroczyć do innego sprzętu, np. do plecaka (w zestawie znajdziemy dwie taśmy montażowe).


EDC Baribal oferuję nam szereg kieszonek, uchwytów i dodatków.




Przód zajmuje pierwsza kieszeń z ukośnie zamontowanym suwakiem. Z początku zastanawiałem się nad celowością tego zabiegu, jednak już pierwsze użycie rozwiało moje wątpliwości - takie ułożenie pozwala nam w łatwy sposób operować suwakiem bez przesuwania się nerki na boki, jak miałoby to miejsce w zwykłym, prostym systemie.

W środku mamy wszytą gumę tworzącą 4 przegródki. Dobre miejsce na, w miarę drobne, przedmioty. Ja nosiłem tu zapasowe baterie, tabletki, Ka-Bar'a. Szybki i wygodny dostęp.



Sięgamy dalej i dochodzimy do kieszeni otwieranej od góry nerki, zabezpieczonej solidnymi suwakami. Jest to komora główna, czego łatwo się domyślić po jej rozmiarach bo jest po prostu ogromna.


Komora ta składa się z dwóch przegródek zamontowanych na ściankach (oraz przestrzeni pomiędzy nimi). Pierwsza z nich została doposażona w dwie kieszenie z siatki.


Druga - w szeroką taśmę zszytą w ten sposób, że daje nam kieszenie 4, 6 i 9 cm. Wszystkie górne krawędzie są samozaciskające dzięki czemu mamy pewność, że raz włożony sprzęt pozostanie na swoim miejscu.


Tak jak wspomniałem wcześniej, kieszeń jest bardzo pojemna. Na dobrą sprawę, korzystając z nerki na co dzień oraz podczas leśnych eskapad, nigdy nie miałem jej wypełnionej do końca, bo najzwyczajniej w świecie brakowało mi sprzętu :) Tu mógłbym przyczepić się do jednej rzeczy - z racji jej głębokości nie pogardziłbym, gdyby suwaki rozsuwały się bardziej, tworząc większy otwór, aby przedmioty leżące na dnie był bardziej dostępne. Jednak aktualna konstrukcja na to nie pozwala.


Pod tylną ścianką znajdziemy jeszcze jedną kieszeń. Płaska (kwestia stabilności po zamontowaniu na taśmach molle) i przeznaczona na małe i ważne przedmioty. Idealne miejsce na portfel, dowód rejestracyjny czy telefon - nie da się jej otworzyć niezauważenie podczas noszenia na pasie.





Tak prezentują się kieszenie, do dyspozycji mamy również pętelki z gum (na cienką latarkę, długopis, itp.), różne uchwyty i gumki z klipsami zaciskowymi do których możemy przyczepić co dusza zapragnie.


Podsumowując - nerka EDC Baribal jest bardzo, ale to naprawdę bardzo pojemna. Nie zdarzyło mi się ani razu zapełnić jej do maksimum możliwości. Oto cały 'śmietnik' który nosiłem na ostatniej wyprawie - ładnie posegregowany po kieszonkach.



Wiemy już co i gdzie możemy schować, pytanie - jak to nosić? O możliwości zamontowania dzięki taśmą Molle już wspominałem. Jest to bardzo przyjemny i pożyteczny patent, który może skutecznie powiększyć ładowność naszego ulubionego plecaka. A gdy nie mamy takowego?

Oczywiście nerkę możemy nosić, jak na to przystało, na pasie. Jest to zdecydowanie wygodne rozwiązanie - zbytnio nie obciąża człowieka, a jednocześnie zapewnia szybko dostęp do zawartości. Doceniłem to szczególnie podczas leśnych wędrówek z dużym i ciężkim, 75 litrowym plecakiem. Kto z takim chodzi doskonale wie, że raz dobrze założonego, nie chcemy zdejmować raz po raz. Mając na pasie Baribala ze wszystkimi niezbędnymi przedmiotami, nie mamy takiej konieczności.


Pas jest porządny, o szerokości 40 mm, z licznymi klamrami do regulacji, które możemy dopasować do każdej sylwetki i ubioru. Dodatkowo jej początkowy fragment przeszyty jest taśmą Molle więc gdy zdecydujemy się na przytroczenie nerki do plecaka, ta jest jeszcze stabilniejsza (a podczas noszenia na pasie możemy wykorzystać to jako dodatkowe uchwyty na drobiazgi jak latarka długopisowa).






Producent, wychodząc na przeciw wymagającym klientom, zapewnił również możliwość noszenia jej na trzy inne sposoby:

- jak torbę
- jako plecaczek
- jako chestring

Jednak każde powyższe rozwiązanie wymaga dokupienia akcesoriów.

Ale... z tym do końca się nie zgodzę. Pomimo tego, że nie jest to przeznaczenie pasa biodrowego, z powodzeniem i wygodą przerzucałem ją czasem przez ramię. Dawało radę.



Wrócę jeszcze na chwilę do, wcześniej wspomnianej, wysokiej jakości wykonania. Większość zdjęć w tej recenzji została zrobiona po 5 miesięcznym użytkowaniu. Jej stan mówi sam za siebie :)



Dla kogo przeznaczona jest ta nerka? Odpowiedź jest prosta - dla każdego. Sprawdzi się zarówno w miejskiej dżungli, jako jedyny organizer, jak również podczas wypraw w lesie (świetne połączenie z dużym plecakiem).

Cena: od 169 zł (do kupienia TUTAJ). Baribal wykonuje modyfikacje na zamówienie, więc ta może się różnić zależnie od naszego 'widzimisię'.


Przed zakupem warto jednak zadać sobie pytanie - czy potrzebujemy aż tak dużej nerki? Na co dzień może często okazać się zbyt duża. Z drugiej jednak strony, z powodzeniem zastąpi plecak przy niejednej okazji (szczególnie po dokupieniu akcesoriów, jak uchwyt na butelkę). Jest to już kwestia indywidualna. Pamiętajcie, że w ofercie jest jeszcze mini nerka :) Podsumuje krótko - jest to produkt najwyższej jakości, który na stale zagości w moim leśnym, wyprawowym zestawie. A na miasto czy rower również nie raz ją zabiorę. Polecam.



PLUSY:

+ jakość wykonania
+ pojemność i ilość kieszonek / przegródek
+ możliwość modyfikacji

MINUSY:

- stosunkowo duże wymiary

Kompletny zestaw wyprawowy.

Komentarze

  1. Z dużym plecakiem z zapietym pasem biodrowym??? Porządne duże plecaki mają porządny pas biodrowy, gruby i często z własnymi kieszonkami właśnie w miejscu gdzie nosi się nerke. Czy to nie uniemożliwia jej noszenia na pasie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z dużym plecakiem z zapietym pasem biodrowym??? Porządne duże plecaki mają porządny pas biodrowy, gruby i często z własnymi kieszonkami właśnie w miejscu gdzie nosi się nerke. Czy to nie uniemożliwia jej noszenia na pasie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Z niektórymi zapewne tak by było. Mój Hitec jednak ma całkiem wąski pas (bez kieszdni) dlatego noszenie nerki przeplecionej przez szlufki spodni było wygodne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z niektórymi zapewne tak by było. Mój Hitec jednak ma całkiem wąski pas (bez kieszdni) dlatego noszenie nerki przeplecionej przez szlufki spodni było wygodne.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz