Apteczka zrywana Oakgear - recenzja

Zawsze z wielką przyjemnością testuję polskie produkty. Czy to wyroby knifemakerów czy polskich producentów. Z ciekawością śledziłem poczynania firmy Oakgear, która szyję produkty dla służb mundurowych, funkcjonariuszy oraz osób prywatnych. Dzięki ich uprzejmości przypadła mi do testów zrywana apteczka. Jaki poziom prezentuje?


Wymiary apteczki są standardowe i podobne chociażby do recenzowanej kiedyś kieszeni Urban Admin Pouch (swoją drogą, są to produkty trochę do siebie podobne). Dokładnie to 20 cm na 15 cm na 6 cm (pusta). 



Zasadniczo składa się z dwóch części. Przeszycia w standardzie MOLLE/PASS pozwalają przytroczyć ją do plecaka, torby lub doczepić do paska. 




Pierwsza część to panel o szerokości około 10 cm. Zajmuje jedynie dwie kolumny taśmy na oporządzeniu a trzyma zapakowaną , ciężką apteczkę pewnie i na miejscu.  Rzep również mocno trzyma, nie pozwalając na przypadkowe odczepienie, nawet zaczepiając nią o gałąź czy inny przedmiot. 




Bardzo spodobał mi się pomysł z dodatkową taśmą zabezpieczoną klamrą. Stanowi dodatkowe zabezpieczenie trzymające apteczkę w prawidłowej pozycji, dodatkowo kompresuje objętość i chroni suwaki przed przypadkowym lub niechcianym otwarciem.



Gwarantuje, że prawidłowo zamontowana apteczka nie przemieści się w żadną stronę :)




Jednak, gdy chcemy ją zerwać, cały proces jest bardzo sprawny. Chwytamy za ucho w górnej części i wystarczy jeden, sprawny ruch, abyśmy trzymali w ręku oddzielny organizer. Bardzo wygodne rozwiązanie, gdy musimy ją komuś przekazać lub szybko użyć. Oczywiście korzystanie z niej jest możliwe również, gdy apteczka jest na panelu. 



Przejdźmy do budowy i dostępnych kieszeni. 





Przód zajmuje tradycyjnie (jak na produkt tego typu) mały panel velcro gdzie możemy doczepić wszelkie patche i dodatki.


Pod nią pierwsza kieszeń - otwierana obustronnie, praktycznie po całej długości organizera. Otwierając z jednej strony możemy ją wykorzystać jako szeroką przegródkę. Jednak jej zastosowanie jest inne - jako przelotowa kieszeń na rękawiczki, chustę, bandanę itp. 


Poniżej kieszeni zamontowano gumy z zaciskiem na przedmioty, do których chcemy mieć szybki dostęp (np. staza taktyczna w przypadku medycznego wyposażenia). 




Do otwarcia apteczki służą dwa, łatwo dostępne suwaki. Pozwalają na szerokie otwarcie i swobodny dostęp do zawartości. 



Na wewnętrznej stronie przedniego panelu znajdziemy obszerne, gumowe taśmy. Znajdą tu miejsce gazy, bandaże, chusty oraz inne, większe przedmioty. 



Pod spodem obszerna, siatkowa przegroda na duże i płaskie elementy, np. folię, portfel czy notatnik.


Druga część oferuje większą ilość mniejszych organizerów. Na przedzie taśmy na drobnostki - długopis, multitool, scyzoryk, nożyczki. Pod nimi - pętelka np. na klucze.



Same nożyczki można zamontować o specjalny uchwyt na dole. Rzep trzyma je w jednym miejscu jednocześnie pozwalając na błyskawiczne 'wyrwanie' i użycie.


Pod spodem dodatkowe dwie duże kieszenie płaskie.  





Jeśli chodzi o jakość wykonania, apteczka od Oakgear plasuje się zdecydowanie w czołówce spośród wszystkich testowanych przeze mnie do tej pory organizerów.


Wszelkie szwy i przeszycia są dokładne, równe i wytrzymałe. Użyte materiały to najwyższa klasa i ponad 1,5 miesiąca użytkowania nie wywarły praktycznie żadnych widocznych uszkodzeń czy uszczerbków na materiale. Jednym słowem - klasa sama w sobie. 



Dla kogo przeznaczona jest apteczka od Oakgear? Praktycznie dla wszystkich. Dla mundurowych, funkcjonariuszy, sanitariuszy. graczy ASG, zwykłych cywilów. Dzięki licznym kieszeniom łatwe jest również dostosowanie jej, w razie potrzeby, do użytku typowo codziennego - jako nerka.


Cena to 149 zł. Pieniądze zdecydowanie warte zainwestowania, jeśli szukamy zaufanej apteczki i znajdziemy dla niej zastosowanie. Sama produkcja sprzętu dla służb mundurowych i funkcjonariuszy może być wystarczającą rekomendacją. 




PLUSY:

+ jakość wykonania
+ przemyślane kieszenie
+  polska produkcja

MINUSY:

- brak






Komentarze