Letnio - zimowa wyprawa w Tatry 2018

Wróciłem spod samiuśkich Tater! Planowałem zimową wyprawę, skończyło się na tym, że nie założyłem softshella przez 4 dni, a polar jedynie w schroniskach wieczorami :)

Tak więc wyszedł letnio - zimowy trip. Słońce i gorąc miksujące się ze śniegiem po uda. Było ciekawie.

Nie zdobyliśmy imponujących szczytów, chociaż Morskie Oko ceprostradą to już coś :) Łącznie ponad 50 km na 3 dni chodzenia. Była Siklawa, Roztoka, krokusy na kalatówkach, 5 stawów, ledwie wdrapaliśmy się na Zawrat (jamy śnieżne po pas). Fajne przeżycie, w pięknych okolicznościach przyrody.

Termin świetny - tydzień przed majówką w Tatrach jest luźno. Było sporo Skitourowców (koniec sezonu) jednak wciąż pusto (łóżko w 5 stawach bez rezerwacji ;) ).

Powtórka w sierpniu! Mini galeria poniżej.




















Komentarze