"Kluczowe" EDC

Opisywałem już wcześniej na blogu EDC, które zazwyczaj noszę przy sobie (chociaż wciąż się rozwija i doszło już kilka nowych przedmiotów) jednak bywa z nim różnie- czasem zabieram wszystko, czasem wychodząc na szybko zgarnę tylko kilka rzeczy, a czasem, ograniczony małą pojemnością kieszeni (np. latem w krótkich spodenkach) muszę uszczuplić zabierany szpej do całkowitego minimum. Chciałbym opisać zestaw, który niezależnie od sytuacji czy ubioru muszę mieć zawsze przy sobie. Mowa tu o kluczach ze wszystkimi dodatkami.

 

Zawsze starałem się nosić jak najmniej akcesoriów przy kluczach, co by nie przeszkadzały w kieszeni, jednak teraz uważam, że wszystko co mam przy sobie, jest mi niezbędne. Oto jak przedstawia się mój skromny zestaw:


No to rozbieramy go na części pierwsze:

1) Klucze - nie ma co tu opisywać. Klucze jak klucze :)


2) Pendrive Sandisk Sansa Cruzer 16 GB - pozycja obowiązkowa w EDC, biorąc pod uwagę jak często spotykamy się z sytuacją, gdy potrzebna jest przenośna pamięć na uczelni lub w pracy. Model ten ma zamykane gniazdo USB, dzięki czemu unikniemy zabrudzenia piachem lub inną drobnicą w kieszeni. Do tego oferuje zabezpieczenie dostępu do zawartości hasłem, co daje jako takie poczucie bezpieczeństwa w przypadku zgubienia lub kradzieży. Zawieszka pozwala na szybkie odłączenie od kluczy (razem z nożem) co by wszystko nie zwisało przy komputerze.


3) Karta Niezguba od pewnego towarzystwa ubezpieczeń :) Nie chce reklamować żadnego TU, ale muszę przyznać, że ten gadżet bardzo przypadł mi do gustu. Jak to działa? Na karcie znajduje się informacja, aby w przypadku znalezienia kluczy skontaktować się z infolinią, a otrzyma się nagrodę. Gdy pospolity Kowalski zgłosi fakt znalezienia kluczy, kurier odbierze je od niego, zawiezie do prawowitego właściciela, a za uczciwość zostanie nagrodzony np. pakietem assistance do mieszkania lub samochodu. Bardzo fajny pomysł, szczególnie, że kartę można przyczepić praktycznie do wszystkiego. A jak już się skończy jej ważność, napiszę na niej swój nr telefonu markerem i wciąż będzie spełniać swoją funkcję :)


4) Breloczek Stormtrooper – połączenie Gwiezdnych Wojen i klocków Lego. Czy muszę jeszcze coś dodawać :) ?


5) Wodoodporna kapsułka Cash Stash od True Utility – w środku znajdują się tabletki przeciwbólowe oraz zwinięty banknot.


6) Boker Plus KeyCom / Victorinox Rambler – tu mam ostatnimi czasy dylemat i zabieram je na zmianę. Zamocowane na zawieszce (razem z pendrivem), która pozwala na szybkie odłączenie w razie potrzeby. Miło jest mieć pod ręką jakieś małe ostrze, aby na szybko wykonać drobne prace- otworzyć zgrzewkę wody, paczkę, itp.

Victorinox Rambler - jeden z mniejszych scyzoryków oferowanych przez szwajcarskiego producenta. Na plus zdecydowanie przemawia ilość dostępnych narzędzi. W poręcznym breloczku mamy ostrze, nożyczki, magnetyczny śrubokręt krzyżakowy z otwieraczem do kapsli i ostrzem do zdejmowania izolacji, pilnik ze śrubokrętem płaskim oraz standardowo- wykałaczkę i pęsetę.   

Boker Plus KeyCom – śliczny maluszek :) Jak sama nazwa wskazuje, nóż idealny jako brelok do kluczy. Pomimo małych rozmiarów jest solidny, a ostrze zostało ciekawie wyprofilowane. Po chwili treningu można otwierać je z łatwością jedną ręką za pomocą kołka, a Boker zawieszony za klips na krawędzi  kieszeni daje nam szybki dostęp do kluczy.


Tak właśnie się przedstawia mój zestaw. A co w planach?

Na pewno mini-łom. Albo Navy 2001 albo Boker Plus Vox Access Tool Titanium. Za pierwszym przemawia cena i kompaktowe rozmiary, za drugim wytrzymałość i większe możliwości.

Boker Plus Vox Access Tool Titanium
Navy 2001

Dodatkowo coś do przyświecenia, przyda się chociażby otwierając drzwi po ciemku. Na celowniku mam Olight I3 oraz Fenix E05. Możecie coś doradzić?

Olight I3

Fenix E05

Po tych dwóch zakupach, zestaw będzie kompletny :) A Wy co nosicie przy swoich kluczach?

Komentarze

  1. Tak, na pewno kiedyś stwierdzisz, że będzie kompletny hehehehe.
    Nie myślałeś nad Vickiem Midnite Minichamp? ostrza są, dość sporo narzędzi, światełko jakieś minimalne jest i długopis - dla mnie niezbędna rzecz. Jednym gadżetem masz załatwione 3 ważne funkcje.

    Jeśli o łomik chodzi, to moim zdaniem Boker, w tym drugim coś mi się zdaje, że otwieracz do butelek będzie Ci haratał ręce / kieszenie, no i czemu do wszystkich gadżetów jest ten otwieracz do butelek, czy EDC-owcy, to same pijaki?
    Mam nadzieję, że temat aktualny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Vicka to alternatywa ciekawa. Przyznam, że długopis (lub cokolwiek do pisania) to rzecz ważna w EDC. Swego czasu nosiłem mały marker przy kluczach, ale za bardzo powiększało to cały zestaw i zrezygnowałem. Światełko minimalne również by mi wystarczyło. Kupiłem jakiś czas temu w sklepie turystycznym kieszonkowe latarki za bezcen i świeciły bardzo dobrze. Do czasu- włącznik został kiepsko zaprojektowany i często się włączały w kieszeni (i krótkim czasie padły baterie).

      Jeśli o łomik chodzi, zakupiłem już Navy. Otwieracz spełnia swoje funkcje i niczego nie harata więc jestem zadowolony. Za jakiś czas przedstawie kluczyki polskiego autorstwa i porównam je z moim "chińczykiem". A otwieracz jest w każdym narzędziu bo, moim zdaniem, bardzo łatwo go zaimplementować i jest użyteczny.

      Usuń
  2. Skoro łomik się sprawdza to ok, ja swoje przypuszczenia oparłem na noszeniu w tamtym roku CRKT Guppie w roli toola i klipsa do banknotów i haratał mi często ręce, jednak chyba była to wina bitów w kontenerku - latarce. Teraz Guppie znów mam w kieszeni, ale sam tool jako klips mocujący łańcuch i resztę dupereli w kieszeni, a latarka bez bitów przy kluczach. I nic mi teraz rąk nie harata.
    Pytanie do Was (redaktorów) - znany jest Wam temat retraktorów, lub jakichś szybkozłączek do kluczy (w sensie dinks do szybkiego odpinania tylko jednego elementu kluczowego edc)? Szukam teraz czegoś, ale nawet szybkozłączka Victorinoxa mi nie siadła zbytnio...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co nie pasowało/nie działało w szybkozłączce Vicka? Ja mam przy kluczach właśnie i jedyne co mogę jej zarzucić to to że jest trochę za duża.

      Usuń
    2. No po pierwsze jest trochę za duża, ale gorsza rzecz, że trzeba użyć dwu rąk, żeby coś do niej wpiąć z powrotem. No i nie da się tego zrobić bez patrzenia, np. wkładając klucze z jednym el. szybkozłączki do kieszeni, by tam zrobić "klik" i mieć je już zapięte do reszty sprzętu.

      Usuń
    3. Żeby tak działała musiałaby być magnetyczna a taka nie zapewni takiego bezpieczeństwa jak vickowa! Ja mam swoją właśnie jako łącznik do kluczy co można zobaczyć w moim poście o kluczowym edc, po odrobinie treningu jestem wstanie wpiąć i wypiac ją jedną ręką i to trzymając klucze zazwyczaj w tylniej kieszeni spodni.

      Usuń
    4. No nic, zostaje poćwiczyć :-)

      Usuń
  3. Rozważ vicka signature lite

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz