EDC - zgniły kompromis.

Nie dawno mogliście się dowiedzieć o podjęciu współpracy EDC Review z twórcą bloga zbiegiem czasu.pl, z którym, mamy nadzieje, już się zapoznaliście i tak jak my odwiedzacie regularnie. Dziś oddajemy w Wasze ręce pierwszy owoc tej współpracy - tekst Alexa. Z niecierpliwością czekamy na Wasze opinie w komentarzach, na naszym Fanpage'u lub mailowo. Miłego czytania! 
Ekipa EDC Review.

Co ma wspólnego baryłka z przebitym balonikiem Kłapouchego i strategia połączonych operacji militarnych? Zaraz się dowiecie. Jak być może pamiętacie autorzy Bloga EDC Review uznali nadesłany prze ze mnie zestaw EDC za najciekawszy w konkursie. Możecie o tym przeczytać w tym poście. Miło. Ale sam zestaw mnie wkurza. Po wymianie maili i spotkaniu zostałem zaproszony na gościnne występy na blogu więc pozwólcie, że dzisiejszym postem zainauguruję ten cykl krótkich notek o sprzęcie i związanych z nimi "eksperymentów myślowych" jak to czynią niektórzy eksperci przez małe "e"...



Czemu EDC, czyli graty które nosimy w kieszeni, przy kluczach na szyi, w saszetkach, organizerach, pouch’ach i innych opakowaniach jest według mnie problematyczne?


Ano dla tego że nie ma tego jednego idealnego. Z jednej strony doskonale to ujmuje twórca Survivaltechu w tym materiale video, który można podsumować – najlepsze EDC to te które akurat masz przy sobie. Z drugiej strony faceci lubią wszelaki szpej, gadżety i inne drobiazgi. Ja to pogodzić? Według mnie nie da się. I tu mamy odniesienie do połączonych operacji zbrojnych. W ciekawym materiale Polski Zbrojnej dostepnym tutaj możecie przeczytać czym są dla współczesnych teatrów operacji militarnych, są działania połączone. Tak samo jest w wypadku EDC. Inaczej warto skompletować to lekkie i poręczne przy domowych kluczach, coś innego nosimy po kieszeniach. Jak już mamy saszetkę/organizer to trafią tam inne sprzęty i tak dalej i tak dalej. Dokąd dochodzimy? Dochodzimy do pokaźnego kompletu naprawde potrzebnych rzeczy które mamy rozmieszczone w miejscach podręcznych, spakowane wygodnie i dostępnie. W zależności od tego co akurat robimy – czy idziemy na spacer z psem, przejażdżkę rowerową, jedziemy do pracy lub na wypad po za miasto bierzemy część z naszych EDC.


Warto jeszcze wspomnieć o baloniku Kłapouchego. Pamiętacie doskonale, że urodzinowy balonik nie dotarł cały, a baryłka miodu finalnie była pusta. Mimo to prezenty bardzo ucieszyły Kłapouchego. No dobrze – co jest w tym zdaniu najwazniejsze? Podpowiadam – baryłka była PUSTA. Do naszych zestawów EDC, obojętnie jak skompletowanych, minimalistycznych czy rozbudowanych, drogich czy low costowych zawsze polecam dodać właśnie pustkę. O co chodzi? O to, że rzadko kiedy działamy bez jakichś rzeczy ekstra, coś trzeba przytrzymać, schować do kieszeni, plecaka, mamy jakiś prowiant, znalezisko itd. Nie uda nam się sprawnie funkcjonować jeśli będziemy obładowani do oporu i nie zostawimy sobie trochę pustego miejsca. Zostawcie je wszedzie po trochu, nie dopychajcie na maksa. Czemu ma to służyć? Temu, że w sytuacji „przepaku” czy jakichkolwiek aktywności to puste miejse zaprocentuje. Jeśli tworzycie listy sprzętu na wyprawę, lub z nową nerką chodzicie po domu i zastanawiacie się co jeszcze do niej dorzucić to dopiszcie sobie odrobinę pustego miejsca.


Na koniec o mym niezadowoleniu – w zasadzie moje prywatne EDC cały czas ewoluuje. Wiem co się sprawdza, stale zdobywam wiedzę czego brakuje albo co inaczej skonfigurować lub czego w ogóle nie używam a niepotrzebnie dźwigam. Tu ćwiczenie dla Was. Odejdźcie na chwilę od komputera i zerknijcie proszę na swoje klucze. Tak te „na kółku”. Czy wszystkie są aktualne i używane? Niewykluczone, że nosicie sporo zbędnego żelastwa. Dzieląc się z Wami moim brakiem komfortu w tej kwestii, przedstawiam poniżej kilka moich zestawów EDC, które walają się po domu i przedpokoju. Część z nich jest w użyciu, część się kurzy, nigdy nie jest optymalnie - zgniły kompromis.


Na koniec propozycja dla Wszystkich czytelników EDC Review – macie jakies inne „zestawy” podchodzące pod ideę EDC? Prześlijcie fotki – może macie zestawy EDC na jakąś okoliczność – do naprawy elektroniki, na wędkowanie, rower, do auta? W końcu temu służy ten blog – wymianie doświadczeń.


Zapraszam do mini galerii moich zestawów EDC:


P.S. Gorąco zachęcamy do nadsyłania swoich zestawów EDC, zdjęcia wraz z opisem prosimy przesyłać na edcreview@gmail.com

Komentarze