Latarka MacTronic Defender - recenzja.

Nie trzeba być geniuszem, aby móc wymienić dwa najważniejsze filary każdego zestawu EDC. Coś co tnie, i coś co świeci - żeby widzieć co się tnie.  Na naszym blogu mogliście przeczytać już kilka recenzji noży. Dziś zapraszamy do zapoznania się z testem latarki i to jakiej! Dzięki uprzejmości firmy MacTronic mogliśmy sprawdzić model Defender z serii Tactical Pro.

Można powiedzieć że dziś praktycznie każdy ma ze sobą latarkę - smartfon czy większość telefonów posiadają taką funkcję. Ale trzeba przyznać - wygoda korzystania z takiego światła, jej moc i wytrzymałość nie zadowolą nikogo, kto czyta naszego bloga.



Pierwsze co rzuciło się w oczy po rozpakowaniu przesyłki to wielkość zestawu. Oprócz samego Defendera w pokrowcu dostaliśmy również szereg akcesoriów:
- włącznik ProCap,

- włącznik żelowy,

- zestaw kolorowych filtrów,

- dwa rodzaje montażu do broni,

- smycz,

- ładowarkę samochodową.

Zacznijmy jednak od samej latarki. Należy ona do serii Tactical Pro, co oznacza, że docelowym  odbiorcą są służby mundurowe oraz osoby o najwyższych wymaganiach.
Budowa latarki jest dość klasyczna i nie zaskoczy nikogo. Cała konstrukcję możemy podzielić na trzy zasadnicze części - głowicę świetlną mieszczącą moduł diody, korpus i odkręcany włącznik, który jednocześnie służy do wymiany baterii. 


Całość wykonana jest z wysokiej klasy aluminium lotniczego pokrytego czarną oksydą. Poziom wykonania i spasowania części nie budzi zastrzeżeń. Po wzięciu do ręki od razu wiemy, że to nie zabawka. Dodatkowo korpus pokrywają żłobienia poprawiające chwyt oraz wygrawerowana nazwa latarki i serii, z której pochodzi. Połączenia między poszczególnymi elementami uszczelnione są gumowymi o-ringami. W projekcie przewidziano pierścień zapobiegający toczeniu.  Zasilanie latarki to jeden akumulator LRB168A 3.7V lub dwie baterie CR123 3V. Według zapewnień producenta, latarka zadziała z każdym akumulatorem formatu CR123 do 4.5V! My testowaliśmy latarkę zasilaną pierwszym z wymienionych czyli LRB168A.

Wymiary Defendera  to 154 mm długości i od 25 do 42 mm średnicy  a waga 145 gramów. Latarka spełnia normę IPX65, co oznacza że może działać i działa pod wodą oraz jest odporna na kurz i uderzenia.
 
Już na starcie latarka pozytywnie zaskoczyła mocą światła. Zastosowana dioda Cree XP-E R2 jest bardzo wydajna i zapewnia moc światła na poziomie 350 lumenów. Ilość ta zapewnia widoczność na odległość około 200 metrów. Nie uważamy się za specjalistów w tej dziedzinie ale barwę światła uznaliśmy za ciepłą jednak odbiegającą od naturalnego w kierunku żółci Wiązka  jest bardzo mocna i równa z trochę jaśniejszym centrum. Mamy możliwość regulacji mocy świecenia  a przy 100% latarka świeci efektywnie około 70 minut co jest bardzo dobrym wynikiem. Mamy możliwość zmiany trybu świecenia na 60 %, 20 % (tryb oszczędny) i 2 % (tryb awaryjny). Defender posiada dwa tryby strobo różniące się częstotliwością świecenia. Oczywistą sprawą jest, że mniejsza intensywność = dłuższy czas pracy latarki. Poniżej możecie obejrzeć film przedstawiający wszystkie tryby pracy Defender'a.


Latarka świecąc na 100 % jest wręcz za jasna w niektórych sytuacjach więc np. w małych pomieszczeniach czy podczas pieszej wędrówki śmiało możemy przełączyć ją na 60% lub mniej, co nie tylko wydłuży czas pracy ale i mniej męczy oczy. Szukając czegoś w plecaku można przełączyć latarkę nawet w tryb awaryjny, który będzie wystarczający. Przełączanie między trybami pracy odbywa się w znany sposób – poprzez odpowiednią kombinację kliknięć.


Na początku recenzji napisaliśmy o dużej liczbie dodatków, przyszła pora na kilka słów o nich:

  • Włącznik ProCap tym różni się od standardowego że przełączanie między trybami odbywa się poprzez kręcenie pierścieniem a nie kombinację kliknięć przycisku. Niebywale zwiększa to wygodę użytkowania nieznacznie tylko zmieniając wymiary i masę. Włącznik towarzyszył mi (Pucek) przez cały czas kiedy testowałem latarkę i wiem że dokupiłbym go do swojej latarki. Wykonanie nie odbiega od poziomu reszty. Każdy tryb oznaczony jest odpowiednią, wyżłobioną literą a dodatkowo wyraźnie wyczuwa się kliknięcie przy przełączaniu.

  • Włącznik żelowy to element wysoce specjalistyczny który nie znajdzie raczej zastosowania w EDC, chyba że ktoś postanowi używać Defendera na rowerze – wtedy będzie znacznie wygodniej niż z pozostałymi włącznikami. Wykonanie? Wiadomo! Dodam tylko że oprócz samego żelowego włącznika w komplecie znajduje się dostosowana do niej końcówka latarki. Ma ona dodatkowy zwykły włącznik gdyby żelowy przyszło nam odłączyć.

  • Filtry. W komplecie otrzymaliśmy zielony, czerwony i IR. Wykonane są z plastiku wysokiej jakości oraz metalu. By ich użyć trzeba nałożyć je na koronkę a dla bezpieczeństwa dokręcić śrubkę. Co zajmuje sporo czasu i nie jest wygodne – dodatkowo jeden z filtrów przyszedł do nas z uszkodzoną śrubą. Nie wiemy czy to wina transportu, czy poprzednich testerów. Oba filtry w połączeniu z latarką dają bardzo intensywne i równe światło. Filtr zielony sprawdzi się przy czytaniu map natomiast czerwony w czasie marszu. Filtru IR nie mieliśmy niestety okazji sprawdzić w praktyce.

  • Montaże do broni, tak jak i włącznik żelowy, nie znajdą zastosowania w EDC (no chyba że do Airsoft’u czy na rower), ale z kronikarskiego obowiązku donosimy że są. Podobnie jak samochodowa ładowarka do akumulatora, który przyda się na wyjeździe. Wykonanie prezentuje taki sam poziom jak reszta otrzymanego zestawu. Oba trzymają latarkę mocno i stabilnie.

  • Smycz to kolejny element zestawu który zrobiony jest w świetny i przemyślany sposób i bez którego nie wyobrażam sobie noszenia Defendera ze sobą. Zabezpiecza latarkę przed upuszczeniem czy zgubieniem a jednoczenie jest na tyle długa że pozwala na operowanie rękoma z latarkę w kieszeni.

  • Pokrowiec pozwala na bezpiecznie noszenie i przechowywanie latarki i akcesoriów. Został uszyty z dobrego materiału w aktualnym polskim kamuflażu w standardzie MOLLE co pozwala na montaż na plecaku lub kamizelkach taktycznych. Szwy są równe a suwak mocny – nie ma obawy że się rozleci.

  •  Samochodowa ładowarka do akumulatorka - działa i spełnia swoje zadanie.

Wygoda użytkowania w kontekście EDC jest problematyczna. Podczas zimy mamy na sobie dodatkowe kieszenie w kurtce, natomiast w lecie noszenie Defendera w spodniach to zły pomysł. Latarka bardziej nada się do plecaka, samochodu lub w domu. Pozwala na inspekcję nawet bardzo dużego podwórka i na pewno nie zawiedzie w czasie każdej awaryjnej sytuacji.

Choć nie mieliśmy okazji tego przetestować, latarka jest na tyle duża i solidna że w razie bójki nada się na narzędzie do walki.


Czy latarka ma jakieś mankamenty? Nic poważnego nie znaleźliśmy mimo usilnych starań. Przy dłuższym używaniu grzeje się, ale to nic dziwnego biorąc pod uwagę moc. Moglibyśmy powiedzieć że brakuje regulacji skupienia wiązki ale w zastosowaniach taktycznych do których Defender został zaprojektowany ruchoma soczewka mogłaby tylko przeszkadzać jednocześnie negatywnie wpływając na wytrzymałość. W otrzymanym przez nas zestawie brakowało również ładowarki sieciowej do akumulatorka.

MacTronic Defender to poważna latarka która została zaprojektowana do zadań znacznie wykraczających poza EDC i na pewno nie zawiedzie żadnego z naszych czytelników. W domu, samochodzie czy na biwaku będzie ważnym elementem wyposażenia na który zawsze będziecie mogli polegać. Do codziennego noszenia może być za duża i za ciężka (chyba, że do plecaka czy kurtki).  Gorąco polecamy i już żałujemy że okres testów się skończył i będziemy musieli ją oddać.


PLUSY:
+ jakość wykonania
+ wytrzymałość
+ moc światła

MINUSY:

- brak regulowanej wiązki światła (czepiając się)



AT-AT & Pucek

Komentarze

  1. http://zpasgroup.pl/wp/wsparcie/stopnie-ochrony-obudow-kod-ip/ dla chcących doczytać o stopniach ochrony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. BOR ma takie, kiedyś byli u mnie na kontroli w pracy - ni jak się to ma do mojej miniaturki PELI :D "Panowie" z BORU byli w szoku że taka mała a jest moc. Model PELI1920

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz