Etui na Victorinox Swisscard czyli próba odchudzenia portfela

Portfel to niewątpliwie stały element wielu zestawów EDC. W zamierzeniach służy do przechowywania pieniędzy i kart płatniczych,  w praktyce jednak nie jest tak różowo. Ale po kolei.

Od długiego czasu (ok. 5 lat) korzystam z poczciwego,  skórzanego portfela. Wytrzymały, pojemny, kiedyś nawet elegancki :) Jego duża pojemność to zarówno zaleta, jak i wada. Wada ponieważ nosiłem tam dosłownie wszystko. Rachunki, wizytówka, stare bilety, ulotki i masę innych rzeczy. Tak wyglądał na co dzień:






Z racji jego kiepskiego stanu postanowiłem poszukać czegoś nowego. Przy tej okazji postanowiłem zrobić porządki i inwentaryzacje rzeczy,  które się w nim znajdują. Do tego rozpocząłem poszukiwania cienkiego portfela. Co z tego wyszło?




Oto lista rzeczy, które miałem przy sobie:

- dowód osobisty,
- prawo jazdy,
- karta miejska,
- karta płatnicza #1,
- karta płatnicza #2,
- karta do przychodni,
- karta lunchowa,
- karta zniżkowa do sklepu obuwniczego
- karta Multisport,
- kata Multibenefit,
- karta zniżkowa do Ikei,
- rabat do sklepu sportowego,
- karta ICE,
- karta ubezpieczeniowa,
- okazjonalna karta na stacje Orlen,
- masa rachunków, paragonów, starych biletów,
- niewiele banknotów i często dużo bilonu :)



Tak jak wspominałem, portfel jest pojemny :)

Zacząłem się zastanawiać,  co z tego tak naprawdę potrzebuje i doszedłem do wniosku,  że śmiało mogę ograniczyć rzeczy do:

- dowodu osobistego,
- prawa jazdy,
- karty płatniczej,
- kart miejskiej,
- karty Multisport,
- karty lunchowej.

Po lewej to, czego naprawdę potrzebuje w portfelu. Po prawej reszta.

Rozpocząłem poszukiwania nowego, cienkiego portfela. W poprzednim przeszkadzał mi jego kształt. W momencie gdy nosiłem kurtkę czy plecak/torbę aż tak tego nie odczuwałem bo zawsze mogłem tam go schować. Schody zaczynały się jednak przy władaniu go do kieszeni spodni. Nie było to wygodne,  często przeszkadzało np. przy siadaniu, a dodatkowo wyglądało bardzo nieestetycznie.

Nowy, cienki portfel miał być wygodny, poręczny i elegancki. Na oku miałem produkty od Belroya oraz Milera. Nie należą one do najtańszych a ja nie miałem pewności, czy przesiadka na cienki egzemplarz po korzystaniu całe życie z opaslych portfeli zakończy się sukcesem, dlatego miałem obawy przed ich zakupem. Przypadkowo polecono mi na pewnym forum coś bardzo taniego, co pozwoliło mi przekonać się o tym czy taki rodzaj jest dla mnie. O dziwo było to... etui na Swisscarda od Victorinoxa. Jeśli jesteście ciekawy jak sprawdziło się jako pełnoprawny portfel, zapraszam do dalszej lektury.




Pierwsze, co rzuca się w oczy, to wymiary. Etui jest malutkie. Ma ok. 7 cm na 10 cm i jedynie 1 cm grubości (po złożeniu i "zapakowaniu"). Dostępna jest wersja ze skóry zwykłej i sztucznej, ja wybrałem tą pierwszą. Sprawia wrażenie eleganckiej a w rogu dumnie widnieje logo i nazwa szwajcarskiej marki.







Po otwarciu nie ukazuje nam się zbyt dużo przegródek. Mamy tu jedynie dwie zwykłe kieszonki i jedną za plastikiem. Tak jak pisałem, ograniczyłem się do:



- dowodu osobistego,
- prawa jazdy,
- kart miejskiej,
- karty Multisport,
- karty lunchowej,
- karty płatniczej,

Pierwsze 3 ukryłem w kieszonce z plastikiem, dzięki czemu nie muszę wyjmować raz po raz dowodu gdy istnieje potrzeba jego okazania (np. w sklepie monopolowym zaraz po goleniu :) ).

Multisport i karta lunchowa spoczywają w następnej przegródce, a karta płatnicza w ostatniej. Zostawiłem tu również  miejsce na gotówkę i ew. inne papiery (np. ważny paragon czy rachunek).


Od razu wspomnieć muszę, że korzystając z portfela tego typu, należy przestawić się na płacenie kartą płatniczą. Banknoty możemy nosić, ale przy ich większej ilości przestaje to być wygodne, szczególnie jak zaczniemy szukać konkretnego  (zazwyczaj kończy się to wyjęciem wszystkich). O bilonue możemy zapomnieć bo najzwyczajniej w świecie nie ma na  niego miejsca. Dla wielu z wielu was może się to wydawać czymś nie do zaakceptowania, podobnie podchodziłem do tego na początku. Szybko jednak okazało się ,że bez monet można żyć :) Tak jak pisałem, wszędzie gdzie mogę place karta płatniczą, a gdy przyjdzie mi rozmienić banknot, to resztę chowam do małej kieszonki w spodniach. Nie przeszkadza, nie obija się i przynajmniej nie mamy wypchanych kieszeni. Jeśli ktoś często robi zakupy w marketach, może się dodatkowo zaopatrzyć w żeton do wózków sklepowych, doczepiany np. w postaci breloczka do kluczy.

Przejdźmy do tego, jak w roli portfela sprawdza się etui na Swisscarda. Niestety nie jest idealnie i pod kilkoma względami widać, że nie do tego zostało ono stworzone.

Zacząć można chociażby od wielkości przegródek, które są troszkę zbyt opasłe. Po włożeniu dwóch kart wciąż mamy sporo miejsca i te mają tendencję do wypadania (tyczy się to również przegroda za plastikiem). Możemy oczywiście je czymś "upchać" ale mija się to z celem ograniczenia rzeczy do niezbędnego minimum. Z drugiej strony patrząc, tak mały portfel daje nam mimo wszystko stosunkowo dużą pojemność.

Niektórym również będzie przeszkadzać grubość skóry, która jest bardzo cienka. Po włożeniu kart na większości powierzchni się tego nie odczuwa jednak na łączeniu dwóch stron etui może sprawiać wrażenie lekko "szmacianego".

Skóra jest bardzo cienka.

Kuleje również jego trwałość. Jako, że jest to etui na Swisscarda, a nie pełnoprawny portfel, zapewne w zamierzeniach nie miał być noszony co dziennie w kieszeni i wyjmowany raz po raz. Użytkuje go ok. dwóch miesięcy i już zdarzyła się poważna awaria - podczas wkładania do kieszeni plastik pękł.

Pierwsza awaria (niestety poważna).


Zmotoryzowani użytkownicy również mogą nie być zadowoleni - dowód rejestracyjny nijak się nie mieści.



Pomimo wyżej wymienionych wad z czystym sumieniem zachęcam każdego do próby egzystowania z cienkim portfelem. Wygoda noszenia jest nieporownywalna. Etui mieści się bez problemy w każdej kieszeni i często go nie czujemy, nawet przy siadaniu czy chodzeniu. Kilka razy z lekkim strachem łapałem się za kieszeń będąc przekonany że go gdzieś zgubiłem.

Po dwuniesiecznej przygodzie z etui Victorinoxa w roli portfela śmiało mogę stwierdzić, że warto przesiąść się z opasłego portfela na coś mniejszego. Jestem typem, który wszystko w nim nosił i na początku wydawało mi się niemożliwe ograniczenie wszystkich rzeczy jedynie do niezbędne go minimum, ale okazało się, że jesto to jedynie kwestia przyzwyczajenia. A wygoda noszenia czegoś mniejszego w kieszeni jest ogromna.



Moze ww. etui nie jest idealne w tej roli ale świetnie nada się na produkt testowy co by sprawdzić, czy odchudzony portfel będzie dla nas dobry. Kosztuje jedynie 25 zł więc nie będzie szkoda, gdy nam nie przypadnie do gustu lub się zepsuje. A jeśli jednak się sprawdzi, będziemy mogli poszukać jakiegoś droższego i porządniejszego modelu chudego portfela.



PLUSY:

+ Atrakcyjny wygląd
+ Wymiary
+ Niska cena

MINUSY:

- Trochę zbyt cienka skóra 
- Mała wytrzymałość 
- Przegródki nie do końca dopasowane do kart płatniczych

Komentarze

Prześlij komentarz