zCARBONka od Carbon Workshop - recenzja

Mówiąc o EDC, czytelnicy tej strony zazwyczaj myślą o  nożach, multitoolach, zegarkach. Jednak jest jeden element praktycznie każdego zestawu, który nosimy codziennie. Mowa tu o portfelach.

Moje perypetie z nimi mogliście przeczytać chociażby w przypadku sprawdzania w tej roli etui na Swisscarda czy testując cienki portfel bez podszewki od Manufaktury Miler, który zresztą noszę do dziś. Od tego czasu stałem się fanem smukłych portfeli i nie wyobrażam sobie powrotu do starych, grubych i wypchanych bilonem. Ucieszyłem się więc, gdy pojawiła się okazja na przetestowanie nowego portfela, chyba najmniejszego z jakim miałem do czynienia. Oto polska zCARBONka od Carbon Workshop!


Jednak od początku. zCARBONkę dostajemy w prostym, acz ciekawym i eleganckim kartonowym pudełku. Po otwarciu, znajdujemy jedynie to co najważniejsze - właściwy portfel, zapasową gumkę oraz krótką ulotkę informacyjną. Nic więcej nie potrzeba. Zabieramy się więc za zCARBONkę.




zCARBONka jest to prosty, mały portfel przeznaczony na karty płatnicze i dokumenty w tym samym rozmiarze. Budowa nie jest skomplikowana. Całość składa się z dwóch połówek (87 mm x 56 mm x 4 mm) wykonanych z karbonu (czego już zapewne się domyśliliście ;). Złączone są ze sobą za pomocą mocnej gumki. Dwie części od środka są powleczone miękkim materiałem, który zapobiega rysowaniu kart i dokumentów.



Portfele dostępne są w czterech wersjach kolorystycznych:

- Sun (czarna wyściółka, żółta gumka)
- Fire (czerwona wyściółka, czerwona gumka)
- Midnight (fioletowa wyściółka, czarna gumka)
- Lava (czarna wyściółka, pomarańczowa gumka)


Nam do testów trafiły się 3 pierwsze warianty. Na gumce widnieje sygnatura Carbon Workshop jednak każdy produkt można spersonalizować zmieniając je na własne logo lub napis. Ciekawie, z takim wyborem każdy może mieć unikalny portfel stworzony pod siebie.


Design jest bardzo atrakcyjny, nowoczesny i przykuwający oko. Od razu przypadł mi do gust, szczególnie dzięki użyciu karbonu o znanym i lubianym przez wielu wzorze. Krótko mówiąc - prosto i ładnie.


Jest tu jeszcze jedna, ukryta funkcja. Ostatnio co raz częściej słyszy się o zagrożeniu płynącym z kart zbliżeniowych i możliwości kradzieży pieniędzy właśnie tą metodą. Otóż zCARBONka blokuję przepływ fal RFID, uniemożliwiając takie sytuację.


Pora sprawdzić portfel w praktyce...


TESTY:

Korzystając z tego, że otrzymałem 3 sztuki zCARBONki, jedną oddałem na intensywne, zakupowe testy dla narzeczonej, drugą zająłem się osobiście.


Jak już zapewne zdążyliście się domyślić, nosząc produkt od Carbon Workshop musimy wyzbyć się wszelkich niewymiarowych kart oraz częściowo gotówki. Z monetami oczywiście musimy się pożegnać, kilka banknotów jednak możemy wciąż przenosić złożonych za gumką.



Ograniczyłem się więc do kart i wymiarowych dokumentów. Wkładamy je do zCARBONki w prosty sposób - wciskając od góry. Pierwsze trzy karty wchodzą "jak marzenie", następnie trochę ciężej, ale nie jest źle. Portfel pozwala na schowanie około 8 kart, wtedy grubość całości wynosi ok. 9 mm - 1 cm (zależnie od zawartości).



Warto również zauważyć, że guma ma z czasem się rozciągać, przez co karty będą łatwiej wchodzić (stąd zapasowa w pudełku). Po około miesięcznych testach z dużą zawartością nie stwierdziłem jednak znaczących zmian w objętości. Sama obudowa również jest godna zaufania (w końcu to karbon) i charakteryzuje się dużą wytrzymałością na uszkodzenia. Nie stwierdzono żadnych obtarć czy rys, a noszony był również w tylnej kieszeni (możemy siadać bez obaw). Duży plus za jakość i trwałość - mam pewność, że zestaw wystarczy na bardzo długi czas.


OK, mamy już wszystkie kart w środku, więc jak je teraz wydobyć? Jednym ze sposobów jest wyjęcie ją od góry za pomocą wycięcia, jednak nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie. Dużo wygodniej jest "wypchnąć" je od góry i rozłożyć jak talię kart. W ten sposób mamy szybki dostęp i przegląd zawartości, pozwalający wyjąć właściwą kartę czy dokument.


Obawiałem się o jedną rzecz - o rysowanie się kart. Wyściółka w środku portfela jest miękka więc o nią możemy być spokojni - nie pozostawia na zawartości żadnych śladów. Jednak co z kartami przylegającymi do siebie? O dziwo również nie stwierdziłem żadnych rys czy ubytków.


zCARBONka to raj dla minimalistów. Pusty portfel waży tylko 18 g i ma wymiary 87 mm x 56 mm x 4 mm. Dzięki temu zmieścimy go do każdej kieszeni, nie czując, że go nawet nosimy. Z powodzeniem schowamy go również z telefonem, co nie udałoby się w przypadku zwykłego produktu tego typu.

Zwykły, stary portfel - portfel bez podszewki - zCARBONka

Jedno jest pewne - do zwykłych portfeli już nie wrócę.



PODSUMOWANIE:

zCARBONka to produkt bardzo ciekawy i godny uwagi. Zależnie od potrzeb, zastąpi nam zwykły portfel lub posłuży przy specjalnych okazjach. Ja, nosząc dowód rejestracyjny, nie przesiadłem się na niego całkowicie, ale jest to idealny wybór na wszelkie szybkie wypady "na miasto", zakupy, koncerty lub inne eventy, gdzie po prostu nie musimy targać ze sobą wszystkich dokumentów i kart, a jedynie skompletować na szybko potrzebny zestaw. O dziwo, zdanie podziela również narzeczona, wcześniej nosząca duży portfel (kopertówkę).

Jednego jestem pewien - zCARBONka na stałe zagości w moim zestawie, może nie "Every Day Carry", ale na pewno często po nią sięgnę. Kawał porządnej, polskiej (!) roboty.

zCARBONka idealnie pasuje do nowoczesnych zestawów EDC


PLUSY:

+ jakość wykonania
+ wytrzymałość
+ wymiary
+ blokada fal RFID

MINUSY:

- stosunkowo mała pojemność





Za udostępnienie portfeli do testów serdecznie dziękujemy Carbon Workshop. Do kupienia TUTAJ.


Komentarze