Do tej pory tego nie robiłem, ale postanowiłem przeprowadzić pewien eksperyment. Zgłosił się do mnie Mateusz, człowiek doświadczony w testach latarek, z propozycją opublikowania jego tekstu. Lumintopa w ręku nigdy nie miałem więc pomyślałem, że może być to ciekawa okazja dla Was, czytelników, na poczytanie o nowym produkcie. Zapraszam więc na recenzję Lumintopa TD16 autorstwa Mateusza Markowskiego.
TD16 przychodzi do nas w
typowym dla Lumintopa ekologicznym, tekturowym pudełku. W środku ,poza samą
latarką, znajdziemy jeszcze:
- pochewkę/kaburę,
- klips,
- smyczkę,
- taktyczny pierścień
- 2 zapasowe o-ringi,
- zapasową gumkę tylnego przycisku,
- nakładkę rozpraszającą,
- instrukcję obsługi (napisaną w kilku językach m.in. po angielsku i po niemiecku, języka polskiego niestety brak).
Jak widać, wyposażenie
dodatkowe jest bardzo bogate. Teraz jednak przejdźmy do omawiania samej
latarki. Lumintop TD16, jak i większość modeli latarek tej klasy, został wykonany
z aluminium anodyzowanego na 3 stopień twardości. Ma długość 154mm i średnicę w
najszerszym miejscu 39mm. Waży 195g z akumulatorem, a bez niego 160g.
Będąc przy zasilaniu, latarka wymaga jednego ogniwa 18650. Takie
ogniwo - NCR18650B z rebrandem Lumintopa znajdziemy w środku, co oznacza,
że zakup akumulatora mamy z głowy.
Reflektor w TD16 jest
stosunkowy głęboki i ma gładką fakturę. Dioda jest wycentrowana idealnie, w tym
wypadku to płaski XP-L Hi. Do wyboru jest też wersja z diodą XM-L2 U2. Całość przykryta szkiełkiem z powłoką AR.
TD16 obsługujemy dwoma przyciskami. Jeden umiejscowiony jest po
boku, a drugi z tyłu latarki. Jest to w moim przekonaniu najlepsze, bo
najwygodniejsze rozwiązanie ;) Tylny klik jest typu forward - służy
do włączania i wyłączania lampki. Zaś bocznym zmieniamy tryby świecenia.
Przyciski są duże, łatwo wyczuwalne pod palcem, nawet w rękawiczkach.
Tryby świecenia:
- SŁABY (20 lumenów). Mała ilość światła pozwalająca oświetlić przestrzeń z naszego najbliższego otoczenia. Przyda się np. podczas próby odkluczenia drzwi w ciemnościach. Niemniej jednak ten tryb zastąpiłbym typowym moonem (np. 0.5lm), bo ten często bywa naprawdę przydatny. Taka zmiana zwiększyłaby też użyteczność kolejnego trybu.
- ŚREDNI (160lm). To już zasięg kilkudziesięciu metrów, najrzadziej przeze mnie używany tryb.
- WYSOKI (920lm). Płaski XP-L Hi w połączeniu z gładkim reflektorem dają bardzo mocno skupioną wiązkę światła. Zaś to przekłada się na naprawdę spory zasięg. Pod tym względem TD16 pokonuje m.in.: Lumintopa SDmini, Nitecora P12GT i TM03. Toż to prawdziwy miecz świetlny ;) Trzeba wspomnieć o tym, że duży zasięg otrzymujemy kosztem wielkości oświetlanego terenu. Jak to mówią: wszystko ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne :P
Tryby oczywiście przeskakują w pętli: słaby > średni
> wysoki > słaby
![]() |
Stalowa
koronka chroniąca optykę sprawia, iż spill przybiera kształt pięciokąta.
|
Po za trybami podstawowymi mamy także trzy tryby specjalne,
które aktywujemy wduszeniem i przytrzymaniem bocznego przycisku. Są to:
stroboskop, flash mrugający mniej więcej raz na sekundę, oraz tryb tzw.
„latarni morskiej” – jedno krótkie mrugnięcie na 3-4 sekundy.
TD16 posiada pamięć, dzięki temu włączając latarkę włączy
nam się ostatnio używany tryb. Pamięć obejmuje także tryby specjalne.
Jaki widać UI Lumintopa TD16 jest całkiem proste i
intuicyjne, do zapamiętania już po pierwszym kontakcie z latarką.
Jeśli chodzi o nagrzewanie się to latarka lubi
zrobić się ciepła już po chwili świecenia na najwyższym trybie, podobnie jak ma
to miejsce u Nitecore P12GT. Spore ożebrowanie skutecznie odprowadza ciepło.
Teraz trochę ponarzekam ;) TD16 nie posiada żadnego
zabezpieczenia przed odwrotną polaryzacją, dlatego też wkładając akumulator
musimy zwrócić uwagę czy robimy to prawidłowo.
Klips jest zbyt sztywny i umiejscowiony w kiepskim miejscu.
Po zaczepieniu latarki o kieszeń, ta wystaje jakieś 4cm ponad jej krawędź! Co
gorsze klips jest łatwo demontowalny, dlatego też nie przenosiłbym latarki w
ten sposób.
Na szczęście do zestawu dołączona jest przyzwoita pochewka.
Latarka mieści się w niej idealnie. Dobrze rozwiązany jest tu system montażu
kabury do pasa – poza samym rzepem, jest tu także jeszcze nap zabezpieczający
całość przed wyczepieniem np. na skutek naszego upadku.
TD16 posiada także dziurkę na smyczkę/lanyard i mimo
obecności tylnego włącznika można ją postawić na dupce – jak świeczkę.
Lampka jest oczywiście w pełni
wodoszczelna. Spełnia standard IPX8, niestraszne jej zanurzenie w wodzie ani
upadek z wysokości do 1.5m.
Wspomnieć muszę jeszcze o
nakładce rozpraszającej światło. Nakładka składa się z matowego szkiełka
(zaznaczę, że jest ono ze szkła, nie zaś z tworzywa jak to najczęściej bywa)
oraz gumowej części spinającej całość razem. Taki niepozorny gadżet, a znacząco
podnosi użyteczność latarki.
Podsumowując, Lumintop TD16 to
naprawdę udana, ale co najważniejsze przemyślana konstrukcja. W tej kategorii
latarek zasilanych 1x18650, TD16 odznacza naprawdę imponującym zasięgiem.
Rasowy thrower można by rzec. Całość wypełnia bogate wyposażenie z dołączonym
akumulatorem i nasadką rozpraszającą na czele.
Oczywiście nie jest to produkt
pozbawiony wad, a tych jest kilka. Zdecydowanie zabrakło zabezpieczenia przed
odwrotną polaryzacją. Klipsa do udanych akurat zaliczyć nie można. No i na
koniec moon, a w zasadzie to jego brak.
Mateusz Markowski
Zachęcam
do zapoznania się z innymi moimi recenzjami:
Komentarze
Prześlij komentarz