Bielizna termiczna Brubeck Extreme Wool - recenzja

Bielizna termiczna staje się dla wielu stałym elementem zestawu EDC podczas zimowych aktywności. Nie inaczej jest u mnie. Do tej pory korzystałem z produktów ze średniej półki, mających więcej minusów niż plusów, jednak wystarczających na łagodne warunki. Z wielką ciekawością przyjąłem propozycję od Brubecka na przetestowanie ich najcieplejszego produktu - bielizny Extreme Wool. Nie mogłem nie skorzystać z takiej okazji!


Brubeck to polska firma, lider pośród producentów termicznej odzieży, dla amatorów i profesjonalistów (chociażby wielu sportowców). Nic dziwnego, że miałem spore oczekiwania co do ich produktu :)


Jak wspomniałem wyżej, Extreme Wool to ich najcieplejsza bielizna. Została wykonana z włókien z futra owiec merynosów (dostarczanych przez szwajcarską firmę Schoeller). Zastosowano tu również połączenie z syntetycznymi mikrowłóknami, nadając produktowi kilka praktycznych zalet (o tym zaraz). 



Pierwszy kontakt jest pozytywny. Bieliznę otrzymujemy w dużych pudełkach (oddzielnie spodnie i bluzę), z wyczerpującym opisem. 








Po otwarciu ukazuje nam się prosta bluza i spodnie. Po przyjrzeniu się bliżej miałem pewne obawy co do wygody użytkowania (swędzenie). Na pierwszy rzut oka wygląda jak typowo wełniana bielizna, dodatkowo z fakturowaniem. 






Szybko jednak przekonałem się, że się myliłem.  Materiał jest bardzo miękki, przyjemny w dotyku i rozciągliwy. Dzięki temu idealnie dopasowuje się do ciała jako pierwsza warstwa ubrania, pozostawiając dużo miejsca na następne. Rękawy i nogawki, ciasno opasające kończyny, nie przesuwają się podczas ruchu czy zakładania ubrań.



Przed zamówieniem, warto przymierzyć bieliznę (np. w sklepie sportowym). Na moje 178 cm i 72 kg idealnie pasuje Mka. 


Tak jak wspomniałem, zarówno bluza jak i spodnie idealnie dopasowują się do sylwetki, nie odstają, nie zaciągają się. Miłym dodatkiem w górnej części jest bardzo wysoki kołnierzyk (wręcz golf) który zabezpiecza nam część szyi i chroni przed wiatrem. 



Jeśli chodzi o pierwsze przymiarki to tyle. Pora na testy. Aktualna zima jaka jest, każdy wie. Miałem odrobinę szczęścia w tym względzie i przyszło mi sprawdzić Brubecka w różnych temperaturach i sytuacjach.

TEST 1 - sesja zdjęciowa
temperatura: 1 stopień Celsjusza

Odzież termiczna zazwyczaj kojarzy się z aktywnością fizyczną. Wiele osób używa jej jednak również jako pierwszej warstwy na co dzień. Postanowiłem sprawdzić ją w tej roli, ubierając na około 50 minutową sesję zdjęciową do innego artykułu. Sporo stania w jednym miejscu, mało ruchu.
Na górę zarzuciłem jesienną kurtkę, bluzę. Na dół jeansy. No i oczywiście Extreme Wool. 



Po wyjściu na dwór, z początku poczułem zimno na nogach (góra pozostała niewzruszona). Wystarczyło jednak 5 minut spaceru, aby organizm się rozgrzał i trzymał ciepło. O żadnym przegrzaniu czy spoceniu nie było mowy (zbyt mała aktywność). Jednak 50 minut z aparatem spędziłem w naprawdę miłych warunkach, nie odczuwając żadnego chłodu. Test zaliczony pozytywnie!

Podobnie sprawa przedstawiała się podczas Rajdu Barbórka - stanie cały dzień na dworze przy temp. ok. 0 stopni. Wynik pozytywny jak wyżej.



TEST 2 - odśnieżanie :)
temperatura: 0 stopni Celsjusza

Okazja na następny sprawdzian przyszła szybko pod postacią zasypanego podwórka. Zdawałem sobie sprawę, że taka aktywność w najcieplejszej, wełnianej bieliźnie może skończyć się przegrzaniem, jednak chciałem sprawdzić to na własnej skórze. 

Na górze bluza, na dole dresy, na dłonie Mechanixy Wear Polar Pro. Pierwsze wrażenie, podobne jak wcześniej, czyli uderzenie zimna. Łopata w dłoń i jazda.


Nie trzeba było więcej niż 3 minut abym poczuł komfortową temperaturę na ciele. Następne 5, nieprzerwanej pracy, sprawiło, że było mi naprawdę gorąco i miałem wrażenie, że się spociłem. Jak się okazało - byłem w błędzie.

Tu ukazało się bardzo miłe zaskoczenie ze strony Extreme Wool. Wspomniane wcześniej połączenie włókien wełny z syntetycznymi mikrowłóknami daje bieliźnie bardzo dobre właściwości antybakteryjne oraz odprowadzanie wilgoci! Po 20 minutach intensywnej pracy - plecy są suche.

20 minut intensywnego wysiłku nie zrobiło dużego wrażenia na bieliźnie 
Przyznam szczerze, że to była jedna z moich większych obaw na samym początku obcowania z produktem Brubecka. Miałem wcześniej styczność z tanią, wełnianą bielizną termiczną (za ok. 80 zł / zestaw) i rzeczywiście - był ciepły, jednak po chwili aktywności 'płynąłem' w niej. Tutaj nie ma to miejsca, co jest dla mnie ogromnym plusem.


TEST 3 - jazda na rowerze 
temperatura: -3 stopnie Celsjusza

Przeprowadziłem dwa testy rowerowe, jeden podczas jazdy leśnymi drogami, gdzie wymagane jest ciągłe pedałowanie i manewrowanie, połączone z wymagającym, zmiennym terenem. Drugi na zwykłych drogach.  

Na pierwszy sprawdzian znowu przywdziałem polar i bawełniane dresy. Do tego dodatki w postaci Buffa, rękawiczek i czapki. Mogłoby się wydawać, że ubiór średni, jak na takie warunki. Jak się później okazało, niezupełnie. Bielizna i w takiej sytuacji dawała radę, zapewniając mi komfort cieplny, jednak nie przegrzałem się. Odprowadzanie potu również było takie, jak być powinno. 





Pojawiło się jedno 'ale'. Gruby splot wełny w bieliźnie nie jest tak spójny jak w syntetycznych odmianach przez co bielizna nie jest aż tak wiatroodporna. Podobnie jak dresy :)
Na aktywności tego typu (lub wietrzną pogodę) warto zaopatrzyć się w zewnętrzną warstwę odporną na takie warunki.

Tym razem bluza z tyłu była mokra, a to dlatego, że założyłem plecak. Nie ma na to siły, plecak na rowerze zawsze skutkuje przemoczonymi plecami, czego byśmy nie nosili :)

Druga jazda odbyła się przy -5 stopniach i większym wietrze. Nauczony doświadczeniem zarzuciłem na siebie cienką kurtkę, a pod dresy - spodenki rowerowe. Zrezygnowałem również z plecaka. Ubiór trafił w dziesiątkę - pomimo niskiej temperatury nie miałem okazji zmarznąć i nie wróciłem przemoczony. Przyznam szczerze, że nie pamiętam czy kiedykolwiek czułem się tak komfortowo na rowerze w podobnych warunkach :)




Test 4 - bieganie. 
temperatura: 0 stopni Celsjusza 

Ubiór podobny jak wyżej, warunki dobre. Mimo tego, że Extreme Wool nie jest zalecana do dużych wysiłków, nie poczułem dyskomfortu przegrzania ani przemoczenia.




Test 5 - trekking
temperatura: -5 stopni / -1 stopień

Piesze wycieczki to jedno z naturalnych środowisk Extreme Wool. Aktualna aura nie pozwoliła mi sprawdzić jej przy bardzo niskich temperaturach, jedynie na leśnych wycieczkach przy -5 i -1 stopniach. Zarówno tu i tu założyłem ją bezpośrednio pod stosunkowo cienką kurtkę i jesienne spodnie trekingowe. 




Z początku, jak to wcześniej wspominałem, jest chłodno. Ale znowu wystarczy się rozruszać, aby poczuć komfortowe ciepło, utrzymujące się przez cały czas.Przy szybkich i długich podejściach robiło się aż za ciepło (przy temperaturze -1) jednak nie miałem okazji się przegrzać. 



Przy chodzeniu nie ma problemu z mokrymi plecami pod plecakiem, wilgoć jest wciąż wzorowo odprowadzana. 


W trakcie testów oczywiście była konieczność prania bielizny. Jednak muszę wspomnieć tutaj, że Extreme Wool ma świetne właściwości antybakteryjne. Oznacza to tyle, że nie śmierdzi ;) Bo bardziej intensywnych testach (jak np. na rowerze z plecakiem) ze zdziwieniem stwierdziłem, że wciąż z jej świeżością nie jest źle. Oczywiście nie zalecam rezygnacji z pralki, jednak właściwość ta może być bardzo przydatna, np. podczas dłuższych wycieczek.





Pranie ograniczałem (jak zazwyczaj z tym typem odzieży) do ręcznego. Nie powstały żadne zmechacenia, przetarcia czy rozciągnięcia materiału. Wełna schnie zauważalnie dłużej niż syntetyczna bielizna.

Teraz kwestia ważna dla wielu - cena. Za górę przyjdzie zapłacić nam 209,99 zł, za dół 159,99 zł (dostępne tutaj). Niektórzy stwierdzą od razu, że jest to sporo. Zaprzeczę. Jest to cena adekwatna do bielizny termicznej najwyższej jakości (bo taka jest ta od Brubecka). Oczywiście możemy kupić coś 3-4 tańszego (np. w markecie) i stwierdzić, że jest to wystarczające. Jednak po dłuższym i intensywniejszym użytkowaniu zobaczycie sami różnice.



Jeśli potrzebujecie porządnej i sprawdzone bielizny termicznej na zimę, na cięższe i lżejsze warunki, naprawdę warto zainwestować jednorazowo w produkt Brubecka. Ja jestem wręcz zachwycony i na wiosnę na pewno zaopatrzę się w kolejny, odpowiedni do pory roku model.


PLUSY:

+ materiał
+ komfort cieplny
+ dobre odprowadzanie wilgoci i właściwości antybakteryjne

MINUSY:

- brak




Komentarze

  1. Bardzo fajny wpis. Będę zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa recenzja. Bielizna termiczna o tej porze roku jest bardzo ważna dla osób aktywnych fizycznie.
    https://blog.bouduar.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz