Rower Marin B17 2 - recenzja

600 km pokonane w 40 dni, godziny jazdy po leśnych ścieżkach, masa świetnej zabawy. Tak podsumuję moje obcowanie z rowerem B17 2 kalifornijskiej firmy Marin Bike. Egzemplarz przeznaczony na trudny teren. Przez korzenie, błoto, grząski piach i nierówności przebija się jak amerykański bombowiec, z którym dzieli nazwę.  Co jeszcze potrafi? Przeczytacie poniżej.


Tym właśnie tekstem inauguruje nową serie testów na blogu, w której będę sprawdzać rowery oraz sprzęt z nimi związany. Do dzieła :)

Spakowani na weekend?

Na początek specyfikacja:

  • DAMPER: Rock Shox Deluxe RT Debonair, 210x50mm
  • DOSTĘPNE ROZMIARYM L XL
  • KASETAShimano SLX M7000, 11-46T
  • RAMAaluminum serii 4 6061, 27.5+” , skok 120mm, 148x12mm Boost Thru-Axle 
  • AMORTYZATOR / WIDELECRock Shox Revelation RC 27.5+, skok 130mm, Solo Air , 110x15mm Boost Maxle Stealth, 51mm Offset
  • MOSTEK: Marin 3D Forged aluminium, 45mm
  • KIEROWNICAMarin Mini-Riser, aluminium 6061, wznios 15mm, szerokość 780mm, 4º up, 9º back
  • GRIPY: Marin Single Clamp Locking
  • HAMULCEShimano Deore MT500 180/160mm
  • SUPPORTExternal Sealed Cartridge Bearings
  • KORBA: FSA V-Drive, 30T Direct Mount Chainring, MegaTooth Technology, Boost Spacing
  • ŁAŃCUCHKMC X11 Extra Light
  • OBRĘCZEMarin aluminum Double Wall, wewnętrzna średnica 38mm, Tubeless Compatible
  • OPONYVee Tire, Crown Gem 27.5x2.8", Dual Control Compound, zwijana, Tubeless
  • SZTYCA: TranzX Dropper Post, YSP12
  • SIODEŁKO: WTB Volt Comp
  • STERY: FSA Orbit
  • SZPRYCHY14g Black Stainless Steel
  • PIASTY: tył - Formula, 148x12mm, Quad Sealed Bearings, Centerlock Disc, 32H, przód-  Formula, 110x15mm, Centerlock Disc, 32H
  • PRZERZUTKI: tył - Shimano RD-M7000, SLX GS, Direct Attachment, 11-Speed
  • ROZMIAR KOŁA: 27,5"
  • MANETKA: Shimano SL-7000R 1x11-Speed
  • MASA: 15,1 kg (M)


Marin B17 2 należy do rowerów typu full, czyli z pełnym zawieszeniem (przód / tył). Zazwyczaj kojarzą się one z modelami zjazdowymi, jednak nie w tym przypadku. B17 jest uniwersalny i sprawdzi się zarówno na płaskich terenach, małych zjazdach (lasy, pagórki) jak również w pełnoprawnych górach. Jak sprawuje się w praktyce, przeczytacie za chwilę.


Co mnie urzekło już przy pierwszym kontakcie i o czym wspomnieć muszę to fakt, że rower jest po prostu piękny :) Niby to kwestia gustu, jednak każdy, kto miał okazję na niego spojrzeć, przyznał to samo. Zarówno malowanie jak i budowa sprawiają, że idzie się w nim zakochać od pierwszego wejrzenia, nawet na niego nie wsiadając. Później jest już tylko lepiej...


Zacznijmy jednak od początku. B17 to model tegoroczny (2018) jednak bazuje na sprawdzonej platformie z rok starszego modelu - Hawk Hill. Znajdziemy tu świetne zawieszenie Multi-track oraz nietypowe koła - 27+ o grubości 2,8 cala. Kawał gumy!


Cały osprzęt siedzi na aluminiowej ramie, która jest kompromisem między przystępną ceną i wytrzymałością. Jest dobrym przykładem dbania o najmniejsze szczegóły - fani detalów i 'smaczków' będą wniebowzięci, gdyż wspomniane malowanie i wykończenie stoi na najwyższym poziomie. Przyglądając się z lupą nie będziemy w stanie przyczepić się praktycznie do niczego.








No może jedynie dziwnie rozwiązano przewód od tylnego hamulca, który jako jedyny idzie po ramie, a nie wewnątrz niej. Dla domowych mechaników jest to zdecydowanie plus, jednak, pod względem wizualnym, ładniej prezentowałby się wewnątrz.


Nie do końca przemyślano również kwestię przewodu od siodełka (tak, dobrze czytacie ;) ). Jest on za krótki przez co, podczas ruchów kierownicy, ociera się o główkę ramy, powoli wycierając lakier. Niestety, zanim to zobaczyłem i zabezpieczyłem taśmą izolacyjną, trwały uszczerbek już powstał.




Jeśli zastanawiacie się po co prowadzić kabel do siodła to spieszę z wyjaśnieniami. Otóż jest one regulowane... z przycisku. Po wciśnięciu manetki na kierownicy siedzenie podnosi się, a gdy na nim oprzemy ciężar ciała - opuszcza. Jeśli pomyśleliście, że jest to zbędny gadżet, to muszę wyprowadzić Was z błędu. Przy częstych zjazdach i ciężkim terenie bardzo miło jest opuścić siodełko, co by nam nie przeszkadzało i nie wadziło w niebezpiecznej sytuacji. Początkowy 'fajny gadżet' później stosowany był przeze mnie przy każdej jeździe.




Sterem maszyny jest kierownica o szerokości 780 mm. Przepadam za tymi szerszymi więc ta wywołała banana na twarzy :) Łatwo się manewruje, szybkim i delikatnym ruchem można uniknąć spotkania z niechcianym drzewem czy kamieniem. Trzeba jednak mieć ją na uwadze, szczególnie na początku zabawy, ponieważ można sobie przypomnieć odrobinę za późno, gdy drzewo zrobi to za nas :)




Gripy mają stosunkowo delikatną fakturę i są bardzo wygodne, nawet przy dłuższej jeździe bez rękawiczek. Klamki od hamulca są krótkie, operowalne dwoma lub jednym palcem. Podobnie - wygoda użytkowania na plus.


Koła występują w rozmiarze 27,5, na które nałożono opony Schwalbe o szerokości 2,8 cala. Fakt, że są naprawdę grube, pozwalają na zastosowanie mniejszego ciśnienia, dzięki czemu guma perfekcyjnie trzyma się trasy podczas szybkiej jazdy, jednocześnie dobrze wybierając wszelkie nierówności i przeszkody.


Dodając do tego głęboki i agresywny bieżnik otrzymujemy zestaw, którego nie zatrzyma grząski piach, śliskie błoto czy kamienie - przedziera się przez nie jak taran.



Brak ścieżki? Żaden problem, można jechać w ciemno :)





A nawet ostre kamienie czy krawężniki - wszystko dobrze wybierają.


Coś za coś. Powyższe cechy cudownie sprawdzają się w terenie, gorzej na asfalcie czy kostkowych ścieżkach rowerowych, gdzie często nie rozwiniemy takiej prędkości, jaką byśmy chcieli. Opory toczenia robią swoje...


Jest tak również przez przerzutki. Z przodu znajdziemy tylko jedną, z tyłu z kolei 11. Ponownie - w terenie rozwiązanie to jest świetne i pozwala na szybkie dostosowanie przełożeń bez konieczności wyszukiwania odpowiedniej kombinacji przód - tył. Na równym asfalcie brakuje jeszcze kilku biegów :)




Ale odpowiedzcie sobie sami - czy ten rower został stworzony w las czy na ścieżki rowerowe :)


Hamulce również dostarczyło Shimano - model Deore. Z przodu tarcza 180 mm, z tyłu 160. Przy rowerze tej masy miałem pewne obawy, czy tak niewielkie tarcze skutecznie zatrzymają cały zestaw (szczególnie, że mój rozmiar waży aż ponad 15 kg), jednak nieuzasadnione. Hamulce łapią szybko i skutecznie, niezależnie od sytuacji i warunków.



Pora wspomnieć o 'wisience na torcie' modelu B17, mianowicie o zawieszeniu. Z przodu zamontowano amortyzator Rock Shox Revelation o skoku 130 mm. W pełni regulowane, z możliwością praktycznie całkowitej blokady (usztywnienia), gdy jeździmy po równiejszym terenie i nie chcemy marnować energii.






Z tyłu znajdziemy jedno zawiasowe zawieszenie Multitrac o skoku 120 mm, z damperem Rock Shox Deluxe, podobnie z możliwością regulacji.







Zawieszenie działa na nierównościach bardzo efektywnie - świetnie wybiera nawet najmniejsze dziury dzięki czemu nie jesteśmy wybijani z rytmu nawet podczas bardzo szybkich zjazdów. Podobnie sprawa ma się przy wszelkich uskokach i hopkach, które możemy pokonywać bez stresu - zawias na spółkę z oponami zapewnią nam pewne i miękkie lądowanie.




Jakie są moje odczucia po 600 kilometrach w siodełku?


Po pierwsze - jest wygodne ;)


Po drugie, Marin B17 2 dostarcza niezapomnianych wrażeń i radości z jazdy po każdym terenie!


Oczywista sprawa - jego domem są nierówne trasy, jednak zarówno płaskie, jak i zjazdowe.
Po płaskich zrobiłem niezliczone kilometry, uatrakcyjniając sobie trasę powrotną z pracy czy zwiedzając pobliskie lasy i nadbrzeża. B17 nie ma sobie równych podczas przedzierania się po ścieżkach, na które nie zajrzałbym żadnym innym modelem, nie bojąc się wielkich korzeni, piachów czy kamieni.


Z błotem mu do twarzy :) 


Podobnie sprawa przedstawia się podczas zjazdów, gdy B17 sunie jak bombowiec, nie zważając na nic dookoła. Zawieszenie świetnie wybiera wszelkie nierówności, nawet te najmniejsze, przez co mamy wrażenie jazdy po równym, tym samym nie wytrącając się z rytmu na skrętach czy dołkach. Bardzo łatwo się zapomnieć i rozwinąć dużo za duże prędkości w terenie nie do końca do nich przeznaczonym ;)


Od czasu do czasu doskwierał mi jedynie zbyt niski support. Z jednej strony taka budowa pozwala na agresywne i szybkie wchodzenie w zakręty, co niejednokrotnie doceniłem. Z drugiej jednak pedały są usytuowane stosunkowo nisko, co czasem skutkowało zaczepieniem nimi o ziemię przy ostrych nawrotach czy przejeżdżaniu górek.


Bezpieczeństwo przede wszystkim ;)

W skrócie - czysty fun z jazdy w lesie.


Amen ;)

Cena oscyluje w granicach 9.000 zł (OFERTA). Niektórzy złapią się za głowę, jednak jest ona bardzo atrakcyjna, porównując ją z innymi fullami dostępnymi na rynku.



Dla kogo przeznaczony jest B17 2? Dla wszystkich, którzy 90 procent czasu na rowerze spędzają w terenie, a jedynie 10 na asfaltach. Jeśli lubisz turystyczne wypady poza miasto, czasem okraszone ostrzejszym zjazdem, sprawdź ofertę Marin Bike! Pewność na każdej nawierzchni, świetnie pracujący zawias, niepowtarzalna wygoda użytkowania - tak można w skrócie podsumować moje odczucia z jazdy.



PLUSY:

+ świetne zawieszenie i napęd
+ zestaw na każdy, nawet najcięższy teren
+ atrakcyjna cena
+ design

MINUSY:

- niski support
- spora masa


Komentarze