Monokular Boshiren 10x42 - recenzja

'Sięgaj tam, gdzie wzrok nie sięga' czy jakoś tak ;) 
A więc do rzeczy - dzisiaj recenzja sprzętu wyprawowego, którego brak odczułem nie raz podczas leśnych i górskich wypraw. Mowa o monokularze. Na tapetę wziąłem model firmy Boshiren, który przyleciał do mnie od 'majfriendów'. 


Do nabycia lornetki czy właśnie monokularu zbierałem się dłuższy czas. Nie był to zakup pierwszej potrzeby więc zawsze go odkładałem, niezmiennie przypominając sobie o nim na wyprawie, po ujrzeniu czegoś ciekawego w oddali. Czy to jakiegoś zjawiska po drugiej stronie jeziora, czy zwierzęcia przechadzającego się daleko w lesie czy w górach, widząc ciekawy szczyt zdobywany przez kilka kropek okazujących się grupką wspinaczy. Okazji do wykorzystania było wiele.


Wybrany model Boshiren oferuję 10-cio krotny zoom przy obiektywie o średnicy 42 mm. 

Korpus wykonany został z gumowatego tworzywa zapewniającego dobry chwyt i odporność na wodę i uszkodzenia. Sprawia dobre wrażenie i po 2 miesięcznym używaniu oraz przenoszeniu w plecaku (luzem, bez futerału), wciąż wygląda jak nówka.


Długość to 170 mm, a średnica 56 mm. Powiem szczerze, że sporo - spodziewałem się czegoś odrobinę mniejszego. Na szczęście waga jest przystępna - 400 g. W zestawie dostajemy szmatkę do czyszczenia oraz spore etui - z niego nie korzystałem bo jeszcze bardziej zwiększa gabaryty.   




W dolnej części korpusu znajdziemy gniazdo na statyw - pożyteczne przy długich obserwacjach.

Zarówno obiektyw jak i wizjer zabezpieczają gumowe zaślepki - jeden na stałe przymocowany, drugi nie. Czemu? Nie wiem, ale trzeba go chować po kieszeniach :)


'Muszla oczna', czyli to, przez co patrzymy, pozwala na obserwację zarówno w okularach jak i bez nich dzieki regulacji odległości od oka.


Regulacja ostrości obrazu odbywa się dzięki pokrętle na dole obudowy, które pozwala na szybkie i wygodne dostosowanie widoku do aktualnych warunków.



Jak to sprawdza się w praktyce? Obraz jest wyraźny, niezniekształcony, kolory takie jak rzeczywistości. Ogólnie bardzo dobrze, również w warunkach gorszej widoczności (deszcz, półmrok).







A co z nocą, skoro aukcja mówi o 'Nightvision'? A no nic, spory zawód, ponieważ model nie oferuje żadnych właściwości na nocną porę, a  chwitliwe słowo-klucz w tytule jest jedynie 'chłytem maketingowym'. Nieładnie.

10-cio krotny zoom (bez możliwości regulacji) jest w większości wypadków wystarczający, chociaż kilka razy zabrakło mi większego zbliżenia aby dostrzec pewne szczegóły.



Cena? Niemała, bo aż 195 zł (do kupienia TUTAJ).


Monokular (lub lornetka) to niewątpliwie świetny gadżet do zabrania do lasu czy w góry, szczególnie podróżując z ciekawskimi dziećmi. Boshiren to model solidny z dobrą optyką, jednak z drugiej strony duży i drogi - w podobnej cenie możemy znaleźć modele w polskich sklepach z gwarancją producenta lub nawet tańsze, a oferujące podobne właściwości. 



PLUSY:

+ solidne wykonanie
+ wystarczający zoom

MINUSY:

- gabaryty
- cena
- brak właściwości 'nocnych'


Komentarze

  1. Lornetką nie da się zobaczyć wszystkiego, szczególnie jeśli mowa o czymś co jest bardzo bardzo daleko. Do obserwacji gwiazd i planet zdecydowanie lepiej zainwestować w teleskop. Wiecie gdzie takie można kupić? Na https://www.hobby4men.com/optyka/teleskopy-astronomiczne.html można wygodnie zamówić online. Mają teleskopy w różnych cenach, takie że naprawdę każdy znajdzie model na swoje możliwości finansowe i oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz