Rajdowe EDC

Jak niektórzy z Was mogli przeczytać niedawno na naszym fan page'u, ekipa EDC Review wybiera się w najbliższy weekend na rajd polski. Od kilku dobrych lat bierzemy czynny udział w organizacji rajdów na terenie całej Polski, głównie pracując jako tzw. "Safety", czyli po prostu zabezpieczenie odcinka. Na czym polega nasze zadanie? W skrócie mówiąc, na staniu cały dzień w wyznaczonym miejscu i pilnowaniu porządku oraz tego, żeby żaden człowiek (czy zwierzyna, chociażby w postaci krów) nie weszła na trasę przejazdu :) Czasem jednak praca trwa od bardzo wczesnych godzin porannych do późnego popołudnia. W tym roku odcinki zaplanowane są do ok. godziny 21. Na tak długie stanie na trasie trzeba się porządnie przygotować.
Jak przedstawia się nasze "Rajdowe EDC"?



Rajdowe EDC by AT-AT


Wszystkie rzeczy spakuje do plecaka The North Face Surge- pojemny, z wieloma kieszeniami i nieprzemakalny.

Co biorę ze sobą?

- CRKT Hammond Desert Cruiser - nóż się zawsze może przydać. CRKT nadaje się zarówno do cięższych, jak i lżejszych prac.

- Victorinox Camper - uniwersalny scyzoryk na różne okazje. Mnogość narzędzi to główny atut.

- Sanrenmu 710 - noszony w kieszeni na klipsie nie wadzi i nadaje się do cięższych prac. Za tą cenę nie żal zniszczyć czy porządnie zabrudzić.

- chińska latarka na diodach Cree oraz czołówka z biedronki - jako, że rajd będzie trwać do ok. godziny 21, niezbędne będzie oświetlenie. Może zdarzyć się, że obstawiany odcinek będzie dosłownie w szczerym polu, tak więc przynajmniej dwie latarki to konieczność (na wypadek, gdyby jedna odmówiła posłuszeństwa).

- parasolka - niestety, prognozy pogody nie są za dobre i nastawiamy się na stanie cały dzień w deszczu.

- opakowanie po miętówkach z plastrami, tabletkami przeciwbólowymi i stoperanem

- Bic i Zippo

- okulary przeciwsłoneczne - gdyby jednak słońce wyszło :)

- spork

- zapas baterii

- coś na wypadek spadku temperatury - odzież termiczna, czapka, chustka

- popularne "trytki" czyli opaski zaciskowe - miliony zastosowań

- zegarek i opaska z paracordu

- multitool - co prawda z lidla, porządnego jeszcze nie mam, ale swoje zadania wykonuje w 100 procentach

- Nokia E72 + słuchawki

- aparat fotograficzny w futerale

- opaska odblaskowa co by być widoczny po zmroku

- klucze z wszelkimi dodatkami - do poczytania TUTAJ (do zestawu doszła jeszcze mini latarka z marketu oraz Navy 2001 Gui - recenzja wkrótce).

Co poza tym? Na pewno kurtka przeciwdeszczowa z odblaskowymi elementami, skarpetki na zmianę, zapas jedzenia w postaci batonów, kanapek, itp., papier toaletowy, chusteczki, rękawiczki. Myślę, że taki zestaw pozwoli mi przetrwać cały dzień na trasie :)

Rajdowe EDC Pucka:


Jako że Adam już Wam napisał, co będziemy robić, nie będę się powtarzał i od razu przejdę do rzeczy.
Mój sprzęt na rajd przedstawia się następująco:


Jak widać na zdjęciu trochę tego jest, ale biorąc pod uwagę, że mamy głównie stać w jednym miejscu i dłuższy marsz nie jest w planach, postanowiłem kosztem wagi zapewnić sobie maksymalny komfort. Wszystko zapakuję w 20 litrowy, rewelacyjny przy pierwszym poznaniu plecak Sparrow polskiego producenta – Wisportu. Rzeczy podzieliłem na dwie strony, niezbędny po lewej i taki, który może się przydać(i pewnie przyda), ale głównie zwiększający komfort po prawej.


Lewa strona od góry:

- chusteczka z mikrofibry do czyszczenia,
- ręcznik turystyczny firmy Fiord Nansen,
- saszetka wodoodporna,
- czapka z daszkiem privateer od Hazard4(zapowiadają deszcze i mam nadzieje, że czapka osłoni okulary korekcyjne),
- oświetlenie: lampka rowerowa MacTronic, chińska diodówka, lightstic Krill i czołówka z biedronki(w nocy światła nigdy za dużo),
- wilgotna chusteczka do czyszczenia okularów itp.
- zapas baterii(jest ich więcej, ale tylko te nie były w ładowarce),
- ostrzałka,
- nóż RAT-1,
- zapalniczka i scyzoryk,
- aparat w pokrowcu,
- radio Puxing PX-2R,
- spork Sea To Summit,
- pomada do ust Carmex,
- zapasowy gwizdek (gwizdanie to jeden z najważniejszych aspektów naszej pracy),
Po stronie prawej od góry mamy:
- zestaw przekąsek,
- apteczkę(planowałem wyjąć tylko tabletki i plastry, ale zostawiłem całą, dlatego jest po tej stronie),
- środek na komary(nie powinny już latać, ale kto wie?),
- wilgotne chusteczki do rąk i twarzy,
- krzesiwo(mam zapalniczkę, ale wiadomo),
- składana torba na zakupy,
- radio FM na baterie,
- długopis,
- guma do żucia,
- worki na śmieci,
- zapasowe grube i ciepłe skarpety,
- chusteczki higieniczne,

W plecaku wyląduje też micro organizer Maxpedition, którego zawartość wygląda tak:




W środku woreczek strunowy z cukrem, słodzikiem, pieprzem i solą. Metr sznurka i igła z nitką. Zapasowy długopis z zakreślaczem, małe nożyczki, nożyk introligatorski, pęseta, kropelka i marker. Po drugiej stronie multitool i opinel.


Do zobaczenia na trasie!

EDC Review.

Komentarze

  1. Serio osiem noży jako rzeczy potrzebne do stania? Po kiego oprócz fetyszu?

    OdpowiedzUsuń
  2. 8 noży? Od razu napiszę, że nie zawsze stoi się obok siebie więc nie sumuj liczby ostrzy :) W moim przypadku wybór usprawiedliwiam następująco:

    CRKT Hammond - porządny nóż do ciężkich i lekkich prac, niestety trochę zbyt gruby i duży do komfortowego noszenia w kieszeni (gdy trzeba stać lub siedzieć cały dzień) tak więc dużą część czasu spędził w plecaku i wyjmowany był jedynie w razie potrzeby. A kilka takich się zdarzyło.

    Sanrenmu- poręczny i mały nożyk, którego mogłem mieć non stop pod ręką i na szybko wyjąć. Wygodny do kieszeni.

    Victorinox- nie traktuje tego jako nóż, a raczej narzędzie wielofunkcyjne. Wzięty ze względu na dodatkowe narzędzia, takie jak piłka, otwieracz czy śrubokręt.

    Poza tym, nauczony doświadczeniami, wychodzę z założenia, że spędzając cały dzień na trasie rajdu lepiej wziąć więcej niż mniej rzeczy. Szczególnie, że stoi się w jednym miejscu i plecaka targać nie trzeba.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz