Hostilius od Podczasa - recenzja

Ostatnimi czasy na stronie nie dało nie zauważyć się zwiększonej liczby recenzji fixedów. To efekt nawiązania współpracy z kilkoma polskimi knifemakerami. Niektóre może trochę odbiegały od konwencji bloga (patrz chociażby Salvator :) ), bardziej pasując do „EDC na szlaku” niż normalnego „Every Day Carry”. Mamy jednak nadzieje, że nie macie nam tego za złe. Jeśli tak, zapraszamy do kontaktu :)

Dzisiaj chciałem przedstawić Wam jeszcze jedną recenzję noża ze stałym ostrzem „made in Poland”. Oto Hostilius autorstwa Podczasa:



Specyfikacja:

Stal: A8 mod
Grubość głowni:  4,7 mm
Długość głowni:  125 mm
Rękojeść:  Zebrano x cut 
Długość rękojeści: 12 cm
Typ: fulltang
Pochwa wykonana ze skóry wołowej.


Na wstępie chciałbym pochwalić Podczasa za opakowanie noża, w jakim go dostaliśmy. Otóż po rozpakowaniu paczki ukazała nam się ta oto drewniana skrzyneczka, przypominająca opakowania na wino:


W środku wypełnienie sianem dla bezpieczeństwa, a nóż spokojnie i bezpiecznie spoczywał zakopany pomiędzy nim.



Do tego autor załączył również "metryczkę". Bardzo elegancko :)


Ale nie opakowanie mamy tu opisywać, a Hostiliusa. Tak więc do roboty. Tym razem zaczynamy od dołu, czyli...


RĘKOJEŚĆ:

Rękojeść ma 12 cm długości i została wykonana z materiału Zebrano X cut. Materiał ten ma dwie zalety. Po pierwsze: atrakcyjny i  oryginalny wygląd i wzór (nie przypomina on tradycyjnego, często używanego drewna). Po drugie, dzięki temu, że nie jest pokryta żadnym lakierem, wręcz "lepi" się do dłoni zapewniając pewny chwyt. Czy to w suchej, czy wilgotnej dłoni. Pewność trzymania zapewnia również wycięcie pod palec wskazujący (szkoda tylko, że jest tylko jedno).


Co jednak mi nie „podeszło” to grubość rękojeści. Przyzwyczajony zostałem do masywnych, grubych „rączek”, a tu mamy stosunkową cienką i owalną. Kształt niespotykany często i osobiście nie mogłem się do niego do końca przekonać. Zapewne kwestia gustu i dłoni.


Grzbiet rękojeści został ciekawie wykończony nacięciami, co, w połączeniu z ładnym drewnem, daje jeszcze lepszy efekt jeśli chodzi o walory wizualne.


Na stanie mamy dodatkowo dwa otwory  - ten na samym dole rękojeści, służący do przeplatania paracordu czy rzemyka (co bardzo ułatwia wyjmowanie z pochewki) oraz drugi, na jej samym początku. Możemy przez oba przepuścić sznurek zapewniając nam dodatkowe zabezpieczenie - w ten sposób nóż nie wypadnie z dłoni przy cięższych pracach lub wykonywanych w trudnych warunkach (warto skorzystać na łodzi lub wysokości, gdy nie dysponujemy paracordem zawiązywanym wokół nadgarstka).




Rękojeść zakończona została ostrym „szpikulcem”. Myślę, że w awaryjnej sytuacji dałby radę jako zbijak do szyb (z oczywistych względów nietestowane J ).



Jeśli chodzi o wykonanie, to stoi ono na wysokim poziomie. Przyglądając się dokładnie fixedowi możemy zauważyć drobne niedoróbki, jak np. niesymetryczną rękojeść przy wycięciu na palec, ale to jedynie detal.


OSTRZE:

Ostrze ma 12 cm długości więc nie należy do największych, ale starcza do większości zadań. W najszerszym miejscu ma aż  3,1 cm. Wykorzystana stal to A8 mod. Ma to swoje wady i zalety – nie jest to stal najłatwiejsza do naostrzenia  (szczególnie jak ktoś lubi golić nożem włosy, ale taka ostrość nie ma praktycznego zastosowania). Jednak coś za coś – wysiłek przy ostrzeni zostanie nagrodzony tym, że A8 mod jest ciężki do stępienia. 


Logo Podczasa.

Ostrze przy rękojeści zdobi czarny nalot (pozostałość po hartowaniu) czarny nalot  na ostrzu – dodało to charakteru i klimatu. Do gustu przypadł mi również szeroki jelec. Dzięki niemu mamy pewność, że ręka nie omsknie nam się podczas pracy i daje to pewien komfort psychiczny.


Jedyne czego mi zabrakło to nacięcia na grzbiecie pod kciuk. Ponownie – jestem przyzwyczajony do takiego rozwiązania i lubię opierać palec na nich podczas pracy, aby wzmocnić pewny chwyt. Tu tego zabrakło. Na szczęście grzbiet jest na tyle szeroki, że z powodzeniem możemy wygodnie oprzeć kciuk, bez odczucia wbijania przy ciężkim dociskaniu..



POCHWA:

Pochwa na Hostiliusa również została wykonana przez Podczasa więc warto napisać o niej kilka słów. Ma tradycyjny kształt, wykonana  została z ciemnej, wołowej skóry. Wymiary to 19 cm x 5,8  x 0,9 cm. Szeroki otwór na pasek pozwala dopasować ją praktycznie do każdego typu dzięki czemu będzie wygodnie wisieć przy spodniach. 





Nóż wchodzi i wychodzi z niej bez najmniejszego problemu przez co obawiałem się trochę, czy fixed nie będzie wypadać lub luźno w niej latać. Nic bardziej mylnego - niemożliwe jest aby nóż samoistnie z niej wyleciał. Zresztą zobaczcie sami:


Podsumowując – porządne wykonanie, dobre materiały, ładne wykończenie i oczywiście wzorowe trzymanie noża.



Stosunkowo małe wymiary noża i smukła „sylwetka” pozwalają używać go również na co dzień, nawet jako miejskie EDC. Zmieści się do torby czy plecaka, a jego design raczej na wstępie zainteresuje ludzi niż odstraszy. Poniżej w małej kieszonce Surge'a.




TESTY:

Hostilius to zdecydowanie nie jest nóż do ciężkich, obozowych prac (czuć to już przy pierwszym kontakcie z nim) dlatego nie testowałem go pod tym kątem. Służył mi podczas pieszych wypraw czy w kuchni. Przeprowadziłem również kilka testów:

Rąbanie gałęzi:

Na próbę wybrałem cienką gałązkę i zacząłem ją rąbać (batonowania nie próbowałem). Szło powoli, ale do przodu i po jakimś czasie drewienko odpuściło i pękło na dwie części (chociaż chwilkę trzeba było się namachać). Wspomniany wyżej kształt rękojeści nie sprzyja długim pracom tego typu (po jakimś czasie jest niewygodnie) więc , jeśli planujemy takie działania, warto zaopatrzyć się w rękawiczki.




Ostrzenie:

Kolejna gałąź, tym razem do naostrzenia. To poszło zdecydowanie sprawniej, łatwiej i przyjemniej , bez większych problemów.





Kuchnia:

To odkryłem dobre przeznaczenie Hostillusa. Użytkowa ostrość i szerokie ostrze sprawiają, że nóż ten idealnie sprawdza się w kulinarnym środowisku. Z łatwością kroi i dzieli produkty spożywcze, mięso, warzywa, wygodnie smaruje. Również sprawdza się przy bardziej precyzyjnych  czynnościach jak obieranie owoców, wycinanie ich elementów, szatkowanie. Tutaj wymiary noża, rękojeść i kształt ostrza zdecydowanie działają na jego korzyść.

Film został nagrany po dłuższym użytkowaniu noża w terenie, bez ponownego ostrzenia. Jak sami widzicie, stal wciąż trzyma ostrość.





PODSUMOWANIE:

Hostilius od Podczasa to nóż wyróżniający się pośród, często podobnych do siebie, fixedów. Wykonanie, użyte materiały i kształt sprawiają, że przyciąga uwagę i ma coś w sobie. Rękojeść jednak nie każdemu przypadnie do gustu więc przed zakupem, jeśli mamy taką możliwość, warto ją „wymacać”. W terenie do lżejszych prac czy kuchni – jak znalazł. Jeśli ktoś lubi fixedy w miejskim EDC, również może rozpatrzyć tą propozycję.



PLUSY:

+ ciekawy design i kształt
+ dobra stal
+ pochwa


MINUSY:

- rękojeść  nie dla każdego będzie wygodna


Nóż do testów użyczył Bartek "PODCZAS" Podczaski. Dziękujemy :)



Komentarze