System hydracyjny Smartube - recenzja

Ostatnie upały wszystkim dały się we znaki. W takich chwilach najważniejsze jest, aby stale być nawodnionym. Najprostszym rozwiązaniem jest noszenie butelki wody, jednak mnie ratował inny gadżet, który miałem okazję testować w tych ekstremalnych warunkach i którego recenzję chciałbym Wam teraz przedstawić. Oto Smartube!


Smartube to prostu system hydracyjny. Nawet bardzo prosty :) Oprócz pudełka i instrukcji, zestaw zawiera to co na poniższym zdjęciu:


Czyli:

- nakrętka o średnicy 53 mm,
- nakrętka o średnicy 30 mm
- nakrętka o średnicy 28 mm 
- gumowa rurka z ustnikiem i blokadą




Blokada w pozycji OFF odcina dopływ płynu

Lekko przybrudzony, gumowy ustnik :)

Aby się napić, ustnik należy ugryźć lub ścisnąć.

Smartube działa na zasadzie popularnych Camelbaków. Z jedną różnicą - w odróżnieniu do nich, pojemnikiem na płyn może być wszystko. Czy to butelka wody, izotonika, soku czy wcześniej przygotowanego napoju. Nie ma konieczności przelewania zawartości - wystarczy odkręcić nakrętkę z butelki, nałożyć odpowiednią końcówkę z zestawu i wpuścić rurkę do środka. Potem pozostaje już tylko "ssać" napój aby się napić.

Jak już wcześniej wspomniałem, w zestawie znajdziemy nakrętki o średnicy 28 mm, 30 mm i 58 mm. Dzięki temu dopasujemy ją praktycznie do każdej butelki dostępnej na rynku. Czy to mała butelka wody, czy duża, a nawet popularne Nalgene.

Smartube zamontowany na 0,5 l butelce izotonika, 1,5 l butelce wody, butelce Nalgene oraz 1 l wodzie.

Plus za taką uniwersalność - jeszcze nie trafiłem na butelkę, do której nie pasowałby ten gadżet.

Warto wspomnieć również, że nakrętki tak dobrze się dopasowują, że nie ma mowy o żadnym wycieku.


Również blokada spełnia swoje zadanie uniemożliwiając rozlanie napoju. Z drugiej strony, nawet bez niej nic nie leci dopóki nie ściśniemy ustnika.



Jak Smartube sprawdza się "w praniu"? 

Korzystałem z niego głównie podczas jazdy na rowerze oraz podczas pieszych wędrówek. Na dwóch kółkach idealnie spełnia swoją rolę. Do tej pory używałem koszyka na bidon lub trzymałem butelkę w plecaku. Pierwsze rozwiązane kulało przy ostatnich temperaturach, ponieważ wystawiony na słońce napój szybko się nagrzewał. Tutaj nagrzewa się tylko to, co znajduje się w rurce poza plecakiem. Dwa łyki wystarczą aby dostać się do zimnych pokładów wody :)

Drugie rozwiązanie wymagało zatrzymywania się w celu nawodnienia, przez co robiłem to tylko raz na jakiś czas (co nie jest wskazane przy upałach). Ze Smartube było dużo łatwiej - butelka spoczywa głęboko w plecaku, trzymając temperaturę, a rurka do picia znajduje się zaraz przy twarzy, umożliwiając skorzystanie z niej w każdej chwili. Nie potrzeba żadnych specjalistycznych systemów montażu - wystarczy, że nasz plecak ma jakąś szlufkę lub zaczep i bez problemu uda nam się przeprowadzić "przewód". Tak to wygląda w moim Surge'u:



Wg opakowania, można opcjonalnie dokupić plastikowy uchwyt lub gumową opaskę do przetrzymywania rurki. Przyda się w plecakach bez dodatków na paskach, gdzie montaż może być uciążliwy.

Metr rurki spokojnie wystarczy aby doprowadzić napój nawet z samego dna głębokiego plecaka :)
Podczas pieszych wędrówek Smartube również się przydaje, aby co chwilę nie zdejmować plecaka. Jest to pożyteczne, gdy ten sporo waży i wygodnie go ułożymy na plecach.

Dwa sposoby montażu podczas jazdy na rowerze.

Idea Smartuba pasuje mi bardziej od Camelbaka z dwóch powodów. Po pierwsze: cena. Recenzowany produkt można kupić już za 45 zł. Camelbaka nie bardzo :)

Po drugie: posiadając Camelbaka zazwyczaj ograniczamy się jedynie do wody. Unikamy wlewania innych, smakowych napojów ponieważ później ciężko pozbyć się zapachu i posmaku, kiedy długo go nosimy (ale oczywiście jest to możliwe). Tutaj możemy zamontować system na każdej butelce, a pozbycie się posmaku jedynie z rurki, nie pojemnika, będzie wymagać jedynie kilku płukań.

Czy Smartube ma jakieś wady? Jedną - posmak gumy przy pierwszych użyciach :) Zalecam dokładne i kilkukrotne przemycie.


Podsumowując, Smartube to prosty i stosunkowo tani system hydracyjny, który dopasujemy do każdej popularnej butelki i bidonu. Sprawdzi się na rowerze, podczas pieszej wycieczki czy biegu. Bardzo wygodne rozwiązanie, które polecam każdemu, szczególnie w lato.



PLUSY:

+ cena
+ nakrętki pasujące do każdej popularnej butelki

MINUSY:

- brak


Do kupienia u KARALUCHa :)



P.S.

Nalgene z wodą i kostkami lodu + Smartube to rozwiązanie, które zdecydowanie umiliło mi niejedną wycieczkę w upalne dni :) Sprawdźcie sami.

Komentarze