Xiaomi Mi Band 3 - recenzja

Zegarek to niewątpliwie stały element zestawów EDC. A skoro mamy XXI wiek, te również odrobinę się zmieniły. Co raz popularniejsze są zegarki multisportowe, których kilka sprawdziłem (lista poniżej) i byłem zadowolony. Na przeszkodzie stawała zawsze cena. Jeśli więc lubisz mieć na reku coś 'smart' za mała cenę, może zainteresuję Cię opaska Xiaomi MiBand 3. Taka uboższa wersja Garmina czy Suunto ;) 


Co testowałem do tej pory? Garmin Fenix 5XSuunto Spartan Sport WristSuunto Spartan Sport Wrist Baro, jak również porównałem dwa modele TUTAJ. Podsumowując, świetne produkty dla ludzi aktywnych lub gadżeciarzy.


Xiaomi MiBand 3 to zegarek składający się z dwóch elementów - gumowej opaski oraz tzw. 'kapsułki' czyli części właściwej.


Zastosowanu tu wyświetlacz OLED 0,78 cala i wadze 8,5 g, z opaską 20 g. Tyle co nic - sprzętu naprawde nie czuć na nadgarstku. 


Na wspomnianym wyświetlaczu pojawiają się wszelkie niezbędne informację. Jakie? O tym za chwilkę. Jest dotykowy dzięki czemu nawigacja przebiega łatwo i intuicyjnie, chociaż zdarzają się 'zgrzyty' gdy przesuwamy palcem bardziej w bok niż pionowo.  


Bateria 110 mAh na pierwszy rzut oka nie robi wrażenia, jednak jest to złudne. MiBand nie jest łasy na energie dzieki czemu pełne naładowanie wystarczy nam na około 20 dni działania. W kontekście wszelkich smartwatchy czy zegarków multisportowych - świetny wynik. 


Jako, że jest to opaska sportowa, oczywiście jest wodoszczelna i odorna na pył i wstrząsy. Korzystanie w dużym deszczu, chwilowe zanurzanie czy prysznice po aktywności fizycznej nie wywołują więc żadych skutków ubocznych.

W zestawie otrzymujemy silikonową opaskę w której montujemy kapsułkę. Cieniutka, dyskretna, dobrze przylega do ręki i wygodnie się nosi. Szybko sięgnąłem po chiński zamiennik za kilka zł, który, moim zdaniem, pozytywnie wpływa na odczucia wizualne, załamując czerń. 


Oryginalna, czarna opaska

Zapinana tylko na jeden zaczep jednak trzyma się pewnie. Po wewnętrznej stronie kapsułki znajdziemy pulsometr. Sam pomiar zajmuję kilkanaście sekund, a dokładność ciężko ocenić. Wyniki czasem były podobne z profesjonalnymi pomiarami, czasem sporo odbiegały. Traktować raczej jako dodatek. 




Ładowanie odbywa się za pomoca dołącozonego kabla Niestety, za każdym razem zmuszeni jesteśmy  wyjąć moduł z opaski. 



Aby korzystać ze wszystkich funkcji MiBanda potrzebujemy jeszcze telefonu z Andoridem / iOSem oraz Bluetoothem. Ściągamy aplikację MiFit i możemy korzystać z wielu funkcji urządzenia. Jakich? Po kolei.


Zacznijmy może od podstawowej, czyli zegarka :) Do wyboru mamy kilka 'tarcz', czyli formatów wyświetlania godziny i daty. Zegarek automatycznie wygasza się po kilku sekundach więc, aby sprawdzić czas, należy albo kliknąć dotytkowy przycisk na dole, albo ustawić wybudzanie po podniesieniu  nadgarstka. Zdecydowanie wygodniejsze rozwiązanie i na prawdę skuteczne. Szkoda, że nie możemy ustawić trybu ciągłego wyświetlania godziny, co niektórych może irytować. 



Cała 'magia' MiBanda to zbieranie danych w tle, 24 godziny na dobę. Najbardziej doceniłem krokomierz, który bada ilośc zrobionych kroków dziennie oraz dystans. Można pomysleć, że 'ot taki niepotrzebny feature' jednak nie raz z ciekawością sprawdzałem, ile kilometrów zrobiłem przypadkowo danego dnia, gdy zdarzyło się zaliczyć dłuższy spacer lub nachodzić się w pracy.



Kolejną, ciekawą funkcją, sa powiadomienia z telefonu wyświetlane na zegarku. Po wybraniu aplikacji takich jak SMS, połączenia, Messanger, Facebook itp. zyskujemy możliwośc odczytywania wiadomości i powiadomień na MiBandzie. Oczywiście nie zapominając, że tarcza jest mała więc dłuższy tekst trzeba przewijać. Jednak, dla kogoś, komu często wibruje telefon, jest to świetna sprawa, dzięki której raz po raz nie trzeba wyciągać telefonu z kieszeni. 


Do tego fakt, że opaska wibruje podczas otrzymywania wiadomości, sprawia, że możemy ograniczyć interakcję ze smartfonem do niezbędnego minimum. 

Funkcje do znalezienia w zegarku:
  • kroki, pokonany dystans, spalone kalorie (dziennie)
  • tętno
  • prognoza pogody (dane ściągane z telefonu)
  • odczyt powiadomień
  • trening (bieżnia, ćwiczenia)
  • stoper, znajdź telefon (wywołanie sygnału dźwiękowego)

Wspomniany wyżej tryb 'trening' sprawdzi się dla osób aktywnych, którzy nie wymagają wielkiej dokładności i wykresów z treningu. Ot, mamy czas, aktualne tętno i godzinę, a w przypadku bieżni orientacyjny pokonany dystans. Na siłownię wystarczające, a dokładniejsze dane znajdziemy w aplikacji.


Niestety jest tu duża 'luka' systemowa - gdy ktoś do nas zadzwoni podczas treningu, a powiadomienie pojawi się na zegarku, automatycznie stopuje się i zamyka aktywność (bez zapisu). Jesli zdarzy się to pod koniec ćwiczeń, może być irytujące. 

Jeśli ktoś nie zdejmuje opaski 24 h / dobę, uświadczy jeszcze jedną, ciekawa funkcję, mianowicie analizę snu. MiBand bada, kiedy zasnęliśmy, kiedy mieliśmy sen płytki, głęboki, ile czasu spaliśmy. Ciężko okreslić, ile w tym prawdy, jednak widać zależność pomiędzy wynikami a realnymi odczuciami.

Wspomiane wibracje mogą nam służyć również za budzik. Jest to zdecydowanie przyjemniejsze niż oklepany dźwięk alarmu wyrywający nas ze snu bladym świtem, a dodatkowo nie budzi osoby śpiącej obok. 

Cena? 100-130 zł. Racjonalna.


Ciężko jednoznacznie stwierdzić do kogo przeznaczony jest MiBand3. Z jednej strony reklamują go jako 'opaska sportowa' jednak te funkcje są bardzo podstawowe i raczej nie zadowolą doświadczonego sportsmena. Targetu doszukiwałbym się w gadżeciarzach, ludziach lubiących nowinki i tych, którzy noszą zegarki i lubią czasem je zmieniać. Za rozsądną cenę dostajemy produkt z kilkoma ciekawymi funkcjami, który śmiało może wyprzeć z nadgarstka tradycyjne zegarki, z jednej strony dzięki wygodzie noszenia, z drugiej poprzez ciekawe dodatki. Przyznam się bez bicia, że, pomimo przywiązania do klasycznych czasomierzy, MiBand3 zagościł na moim ręku  na długie tygodnie.


PLUSY:

+ wygodny i dyskretny
+ analiza snu, krokomierz działający w tle
+ wydajna bateria
+ design
+ powiadomienia z telefonu

MINUSY:

- brak możliwości ciągłego wyświetlania godziny
- mierzenie aktywności przerywane połączeniem przychodzącym


Komentarze