Mechanix Wear M-Pact 2 Covert Black - recenzja

Aktualnie panujące temperatury nie rozpieszczają, pora więc zaopatrzyć się w rękawiczki. Ostatnimi czasy przyszło mi testować przez dłuższy czas Mechanixy Wear M-Pact 2 Covert Black i chciałbym je Wam pokrótce zaprezentować. 



Długo poszukiwałem wielozadaniowych, uniwersalnych rękawic godnych zaufania. Takich, którymi mógłbym bez obaw popracować, zabrać do lasu, na rower. Jednym słowem - do wszystkiego. Często słyszałem dobre opinie właśnie o Mechanixach i szukałem produktu tej firmy. Miałem dylemat między M-Pact 2 a M-pact 3, jednak te drugie, ze względu na zastosowane tam ochraniacze z kevlaru, trochę nie pasowały do moich zadań. Wybór padł więc na drugą generację. Czy słusznie? Zaraz się przekonacie :)

Zacznijmy jednak od samej budowy rękawic.


Zostały one wykonane z dwuwarstwowego, rozciągliwego w obu kierunkach spandexu, który dobrze dopasowuje się do dłoni.

Od góry dłoń jest bardzo dobrze chroniona za sprawą harmonijkowego panelu z pogrubionego materiału oraz wstawek z gumy termoplastycznej (TRC - Thermoplastic Rubber). Materiał ten znajdziemy również w okolicach nadgarstka oraz na rzepie, co daje naprawdę dobrą ochronę i poczucie bezpieczeństwa.



Harmonijkowy panel posiada nadruk z nazwą firmy.



Rzep nie jest w tym produkcie najbardziej przemyślaną konstrukcją. Pasek z nim jest bardzo cienki, przez co zapięta rękawica prezentuje się często tak jak na powyższym zdjęciu (jeśli nie przyłożymy uwagi do samej czynności zapinania rzepu). Mimo to jest to tylko kwestia wizualna, bo sam zaczep trzyma się przyzwoicie i nie uświadczyłem u niego żądnych zmian po prawie 2 miesiącach używania.

Bardzo przemyślana jest natomiast pętelka znajdująca się zaraz obok. Dzięki niej możemy pewnie i szybko wciągnąć rękawicę na dłoń. Całość trzyma pewnie i nie uwiera. Proste, a przydatne.


Bardzo podoba mi się również to, że rękawica u dołu jest przedłużona. Wpływa to pozytywnie na komfort i zapobiega dostawaniu się do wnętrza niepożądanych ciał obcych.


Na plus zaliczyć trzeba również zamaskowane szwy, dzięki czemu nie ma możliwości zahaczenia nimi, np. o wystająca krawędź i rozprucia. Niestety - w środku jest wręcz odwrotnie. Nie zastosowano tam żądnej wyściółki przez co koniuszkami palców czujemy szwy. Czasem potrafi to doskwierać, szczególnie, gdy mamy ściśle przylegający rozmiar.

Przekręćmy rękawiczki na drugą stronę Zastosowano tu dwa materiały. Na palcu wskazującym i kciuki znajduje się skóra Zeus Clarino, która zapewnia dobre i dokładne czucie. Materiał na pozostałych palcach to zwykłe Clarino - nie ślizga się nawet na mokrych powierzchniach, wytrzymałe oraz chroni przed otarciami i przecięciami. Zrobiłem mały test z ostrzem  od CKRT Hammonda i rezultat był jak najbardziej pozytywny - żadnych śladów czy nacięć.



Na pochwałę zasługują również anatomiczne wcięcia po wewnętrznej stronie - dzięki temu przy zginaniu dłoni nic nas nie uwiera i nie ciśnie.


Wspomniana wcześniej "pętelka", która bardzo przydaje się podczas wciągania rękawic.
Podsumowując budowę M-Pact 2 - jest ona bardzo zaawansowana i przemyślana. Przeszkadzać mogą jedynie wcześniej wspomniane wewnętrzne szwy. Szkoda, że producent nie zastosował żadnej podszewki. Jednak, po takim zabiegu, stracilibyśmy tak precyzyjne czucie w palcach, jakie mamy teraz.

Skoro już przy tym jesteśmy, to muszę powiedzieć o pewnej ciekawostce - M-Pacty dobrze sobie radzą z ekranami dotykowymi :)



Niby głupota, jednak wierzcie mi - idzie to docenić, chociażby przy bardzo niskich temperaturach.

Jeszcze jedna uwaga dla potencjalnych nabywców - sprawdźcie dokładnie rozmiar przed zakupem. Ja brałbym w ciemno w ciemno rozmiar M, a po zmierzeniu okazało się, że noszę Mechanix'owe S-ki. Te pasują idealnie. Wzór z rozmiarami znajdziecie chociażby TUTAJ.



TESTY:

Rękawice obejrzane z każdej strony, więc pora na testy. Dobrze dobrane M-Pacty ściśle przylegają do dłoni i dają nam dobre czucie. Chciałem sprawdzić jak dobre, więc wziąłem z szuflady kilka przedmiotów, co by przekonać się, czy są one "operowalne" w Mechanix'ach. Oto i one:


Od największego, od prawej: Gerlach TrenerCRKT Hammond Cruiser Desert, Opinel, Leatherman Sidekick, i prawdziwe maleństwa - Boker KeyCom i Olight S1 Baton.

Zaczynamy od największego czyli poczciwego Gerlacha.


Tutaj oczywiście niespodzianek nie ma - wygodnie wyjmujemy, wkładamy nóż (zamykając również rzep) oraz pewnie dzierżymy go w ręku. Łatwizna :)


Skoro z fixedem nie było problemów to pora na coś odrobinę mniejszego, mianowicie nóż od CRKT. Na wyposażeniu jest flipper oraz kołek, co na pewno może pomóc przy otwarciu.


I tutaj również sukces bez większych problemów - folder łatwo się otwiera, odblokowuje i zamyka. Brawo :)

Chciałem sprawdzić limit rękawiczek więc na następny ogień wziąłem Opinela, powątpiewając, czy uda mi się go otworzyć.


Bardzo miłe zaskoczenie - palec wskazujący wraz z kciukiem są na tyle precyzyjne, że pozwalają na otwarcie ostrza w tak małym nożyku jak Opinel (no. 8).

To może drobne narzędzia z toola od Leathermana będą stanowiły przeszkodę nie do przejścia?


Nic bardziej mylnego - z kilkoma drobnymi problemami, ale jesteśmy w stanie skorzystać z każdego narzędzia oferowanego przez Sidekicka...


Jeśli to nie zagnie M-Pactów, to nic już tego nie zrobi... Boker KeyCom (57 mm długości).


Zaskoczenie - również jesteśmy w stanie go rozłożyć i złożyć...




Podobnie sprawa przedstawia się z Olight'em S1 Baton:


Jednak przyznam szczerze, że w rękawiczkach preferuje trochę większe światła.



Pora na testy głównej funkcjonalności rękawiczek, czyli ochrony dłoni. Dobrym materiałem do tego był wspomniany wyżej Gerlach Trener (płaska konstrukcja, oplot z paracordu jako jedyna okładzina) - nie należy on do najwygodniejszych fixedów do dłuższych prac. Wziąłem się więc za rąbanie:



Do tego trochę łamania patyków na rozpalenie ogniska:


Zająłem się także piłowaniem przy pomocy Sidekicka - również nie należy to do najwygodniejszych czynności, gdy robimy to przez dłuższą chwilę.






Przygotowanie opału zajęło mi około 20 minut ciągłej pracy. Jaki werdykt? Mechanixy M-Pact 2 bardzo dobrze chronią dłonie przed jakimikolwiek otarciami, odciskami czy innymi uszkodzeniami podczas pracy. Do tego, dzięki porządnej konstrukcji, czujemy się bardzo pewnie. Duży plus.

Mechanix M-Pact 2 + G-Shock GA-150MF-1AER. Podoba mi się to połączenie.

Podczas mojej około dwumiesięcznej przygody z powyższymi Mechanixami wykorzystywałem je również w innych sytuacjach. Oto moje spostrzeżenia:

Piesze wędrówki - uwielbiam łazić po lesie. Aktualna pogoda zmusza do zakładania rękawiczek, dlatego nie rozstaje się z Mechanixami. Dzięki, wspominanej w tekście już nie raz, precyzji, możemy wykonać większość czynności bez konieczności ich zdejmowania. Podczas postoju złożymy kuchenkę turystyczną, pogrzebiemy w plecaku, nazbieramy gałęzi na ognisko, w międzyczasie odbierzemy telefon - wszystko w rękawiczkach. Zauważyłem jednak, że przy temperaturach już ok 0 - 5 stopni Celsjusza, mróz potrafi dać w kość, szczególnie po palcach. Nie są to zdecydowanie rękawiczki na mrozy. Słyszałem o sposobie, polegającym na założeniu dodatkowej pary zwykłych, bawełnianych rękawiczek pod spód, jednak uda nam się to tylko wtedy, gdy nie mamy idealnie dopasowanego rozmiaru M-Pact'ów. Lepiej, zamiast kombinować, najzwyczajniej w świecie kupić na zimę dedykowaną na tą porę roku parę.

I jeszcze jedna uwaga - nie są wodoodporne. Na małym deszczyku dadzą radę, przy większych opadach prędzej czy później złapią wilgoć. Szkoda.


- Jazda na rowerze - rękawice sprawdzają się bardzo dobrze na chłodniejsze dni, kiedy typowe rowerowe (bezpalczaste) to za mało. Mechanixy dają nam pewny chwyt, dobry komfort jazdy. Dzięki elementom chroniącym dłonie, nadadzą się również do "ostrzejszej" jazdy, np. po lesie. Jednak z racji braku jakiejkolwiek podszewki czy ocieplenia, sprawdzą się jedynie przy temperaturach ok. 10 stopni Celsjusza. Przy 8 czułem już porządny dyskomfort.


- Paintball  - paintball, ASG czy nawet zwykłe strzelectwo to częste środowisko rękawic od Mechanixa. Ja swoje przetestowałem jedynie przy paintballu. Werdykt jest pozytywny - dzięki precyzji, jaką mamy w dłoniach, nie miałem problemów ze spustem, odbezpieczeniem markera czy wymianą kulek. Wyżej wspomniane elementom ochraniającym dłonie, nie musimy o nie aż tak dbać przeciskając się przez pomieszczenia czy czołgając w terenie. A do tego dobrze amortyzują trafienie kulką :) I tu pojawia się kolejny plus - rękawice można bez obaw wyprać ręcznie lub w pralce. Nie mechacą się, nie zmieniają kształtu.

- Różnorodne prace - od rąbania drzewa, po machanie łopatą czy wcześniej wspomniane "leśne prace". Mechanixy dostały ode mnie w kość, jednak nie odczułem tego na dłoniach - bardzo dobrze je chronią.

- Spacer z psem :) - może się wydawać, że produkt tego typu wykorzystuje się jedynie przy specjalnych okazjach. Nic bardziej mylnego - można używać ich dosłownie na co dzień. Ja często zakładam je na spacery z czworonogiem, ponieważ chronią przed zimnem i łatwo usunąć z nich sierść :)


Jak widzicie, Mechanixy M-Pact 2 możemy używać praktycznie WSZĘDZIE. Jest to produkt uniwersalny, który sprawdzi się w niejednej sytuacji i zapewne zda egzamin. Chciałbym jeszcze jednak wspomnieć o jednej rzeczy, mianowicie o wytrzymałości. Tak prezentują się rękawicę po 2 miesiącach eksploatacji:





Tak, dokładnie. To są jedyne ślady używania (nie licząc jednej wystającej nitki), które udało mi się w nich wyrządzić. Wielki plus!


PODSUMOWANIE:

Mechanix Wear M-Pact 2 Covert Black to porządny produkt cechujący się niespotykaną wytrzymałością i uniwersalnością. Możemy używać ich praktycznie wszędzie, na co dzień i przy okazji uprawiania rożnych sportów. Dzięki przemyślanej konstrukcji dłoń jest dobrze chroniona, jednocześnie mogąc wykonywać bardzo precyzyjne czynności. Gorąco polecam!

Nowy, stały element leśnego zestawu EDC :)


PLUSY:

+ przemyślana konstrukcja
+ wygoda
+ wytrzymałość

MINUSY:

- brak wyściółki wewnątrz rękawicy
- nie sprawdzi się przy niskich temperaturach
- przepuszczają wodę


Mechanixy do testów użyczył nam sklep Militaria.pl. Dziękujemy!



Komentarze