ABC początkującego 'EDeCowicza' czyli co kupić w pierwszej kolejności?

Pojęcie EDC (EveryDay Carry) jest bardzo rozległe i dla każdego znaczy coś innego. Dla niektórych jest to zegarek, portfel, nóż, dla innych latarka czy multitool - wszystko zależne od potrzeb. Nic więc dziwnego, że rzesza osób zainteresowanych tą tematyką rośnie z ogromną siłą z dnia na dzień.

Jest to oczywiście zjawisko pozytywne, jednak wiąże się z jedną wadą - ciągłe pytania 'nowych' w komentarzach, wiadomościach prywatnych czy grupach. Co wybrać, co jest najlepsze, co sądzisz o danej firmie? 

Postanowiłem więc stworzyć coś w rodzaju poradnika dla początkujących. Zapraszam na 'Vol. 1 - noże, scyzoryki, multitoole'. Jeśli cykl się przyjmie, pomyślimy nad następnymi częściami :)


 (tekst jest oparty na mojej wiedzy i doświadczeniu więc może nie być całkowicie obiektywny :) )




SCYZORYKI:


Dla wielu, scyzoryki to obowiązkowy element każdego zestawu EDC. Nie ma co się dziwić - w smukłym, poręcznym narzędziu, możemy zmieścić multum narzędzi. 

Jeśli chodzi o firmy, każdemu od dziecka scyzoryki kojarzą się ze Szwajcarią. Jest to jak najbardziej trafne skojarzenie - stąd właśnie wywodzą się dwie, największe firmy produkujące tego typu narzędzia: Victorinox oraz Wenger. W 2005 roku pierwsza wykupiła drugą.


Czy można im zaufać wybierając scyzoryk? Zdecydowanie tak. Produkty charakteryzują się najwyższą jakością wykonania oraz dobrym stosunkiem cena - jakość oraz dożywotnią gwarancją.

Często spotykałem się z pytaniami, czy nie lepiej wybrać na początek coś marki 'no name' za kilka zł jednak zdecydowanie uważam, że warto zainwestować więcej w produkt lepszej jakości, aby nie zniechęcić się do takich narzędzi już na samym starcie. Sam posiadam 5 produktów tej firmy więc wiem co mówię :)

Przejdźmy więc do modelu. Co polecam na początek? Tu po prostu się nie wypowiem :) Dobór scyzoryka zależy w głównej mierze od przeznaczenia (zadań, które będzie wykonywał). Jeśli ma to być typowo miejskie narzędzie, polecam coś prostego jak Waiter, Pioneer czy Camper (moja recenzja TUTAJ). Rozglądając się za czymś większym, czego użyjemy w leśnej głuszy, zwróćcie uwagę chociażby na Forestera, Outridera czy Huntera. 

Jeśli szukacie swojego idealnego modelu, polecam wizytę na stronie scyzoryki.net. Znajdziecie tu większość dostępnych modeli (ceny już od 37 zł) i przeglądając ich funkcję i narzędzia, na pewno traficie taki, który idealnie wpasuje się w Wasze wymagania.

Scyzoryki 74 mm
Czy polecam inne firmy? Powiem szczerze, że nie. Tak jak pisałem wcześniej - Victorinox to sprawdzona firma działająca długie lata na rynku i na pewno nie zawiedziecie się po kupnie swojego pierwszego scyzoryka. A dożywotnia gwarancja (jak również serwis w Polsce i Szwajcarii) sprawiają, że nie trzeba obawiać się kupna używki za małe pieniądze. 



NOŻE SKŁADANE (FOLDERY):

Częstym, pierwszym zakupem, nad którym myślą 'nowi' w tematyce EDC jest folder czyli nóż ze składaną głownią. W pierwszej kolejności proponuję jednak zastanowić się, czy jest on nam potrzebny. Do wielu zadań wystarczy wspomniany wyżej, porządny scyzoryk (np. wyposażony w blokadę ostrza). 

Jeśli jednak jesteśmy już zdecydowani na zakup to co wybrać? 

Rozważając najniższą półkę cenową (powiedzmy do 50 zł - co jest bardzo małą kwotą) nasuwa się jedna odpowiedź - Sanrenmu 710 (moja recenzja TUTAJ). 


Sanrenmu to oczywiście chińska marka produkująca tanie noże i narzędzia. Co odróżnia je jednak od innych 'chinoli' to fakt, że ich jakość wykonania stoi na przyzwoitym poziomie. Poprawne materiały, liner lock, który naprawdę działa, wytrzymała konstrukcja. Wszystko to wpływa bardzo pozytywnie na stosunek jakość-cena, któa aktualnie oscyluje w granicach ok. 40-50 zł. Jest to naprawdę niewiele za folder, który może nam służyć przez długi czas (swojego używałem okazjonalnie przez 2 lata). 

Do tego dochodzi również fakt, że produkty Sanrenmu są bardzo popularne (głównie przez cenę), a co za tym idzie - sprawdzone.


Drugim, zdecydowanie sprawdzonym modelem, są Opinele. 

http://www.opinel-usa.com/

Są to klasyczne, francuskie noże, zazwyczaj z drewnianą rękojeścią i prostą, acz skuteczną, blokadą Viroblock. Prostszymi słowami - pod ostrzem znajdziemy metalowy pierścień, który, po przekręceniu, uniemożliwia zamknięcie ostrza. Do wyboru mamy stale węglowe (Carbon) i nierdzewne (INOX). Pierwsze charakteryzują się łatwością ostrzenia i dłuższym jej trzymaniem, jednak jest bardziej krucha. Nierdzewna jest wytrzymalsza, jednak wymaga częstszego i bardziej wprawnego ostrzenia.

To, czym charakteryzuje się każdy Opinel, to zadziwiająca wręcz ostrość. Prosta konstrukcja dała im miano idealnych kuchenniaków - łatwo je wyczyścić, dobrze radzą sobie z produktami gastronomicznymi. Równie dobrze sprawują się w codziennym życiu. Mamy do wyboru cały szereg rozmiarów i modeli (spis można zobaczyć chociażby TUTAJ). Jednak nie są to noże przeznaczone do cięższych prac jak podważanie (w sumie żaden folder nie jest ;) ).

Jeśli pasuje Wam taki klimat noży, na Opinelu się nie zawiedziecie. Ceny zaczynają się od ok. 35 zł. 

Rozmawiając o wyższej półce cenowej (ok. 100-160 zł), z doświadczenia mogę polecić foldery marki Kershaw.


Osobiście testowałem Cryo oraz OSO Sweet. Zarówno jeden, jak i drugi model, nie zawiodły mnie pod żadnym względem. Odpowiednie wymiary jako nóż EDC, dobre materiały, przyzwoita stal. 

Większość ich produktów posiada bardzo pożyteczny i miły 'feature' - flipper ułatwiający otwarcie ostrza jedną ręką. Zapewniam, że nie raz się przyda. 


W przedziale cenowym do 120 zł mogę polecić również, mojego ostatniego faworyta. Mowa o Ka-Bar Dozier.


Moją pełną recenzję możecie przeczytać TUTAJ, jednak w skrócie napisze, że jest to model świetny jako EveryDay Carry. Małe wymiary (dostępna jest również wersja Mini), kołek do otwarcia jedną ręką oraz bardzo pewna blokada - back lock. Ta jednak nie każdemu przypasuje - może nie być wygodna i sprawia z początku trochę problemów. Jeśli jednak przymkniecie na to oko, ten malutki, zadziorny nożyk szubko może stać się Waszym ulubionym ;)


Jeśli mamy do wydania ok. 200 zł, mogę polecić model, uznawany przez niektórych za Graala EDC. Mowa oczywiście o Ontario Rat 1 (i mniejszym bracie, Rat 2).

http://www.thetruthaboutknives.com/

Rat 1 jest zdecydowanie większy od wcześniej wspomnianych propozycji (ok. 92 mm samej głowni). Pomimo tego, jego płaski kształt, pozwala wygodnie przenosić go w kieszeni za pomocą klipsa, a kołek umożliwia otwarcie jedną ręką. 

Wspomniane duże ostrze jest również szerokie. Dzięki temu Rat dobrze sprawdza się jako kuchenniak, np. do smarowania. Można powiedzieć, że jest to nóż uniwersalny - zarówno do codziennego noszenia w lesie jak i do miasta. Cena: ok. 180 - 190 zł.

Jeśli nie przeszkadzają Wam wymiary, zdecydowanie polecam. 


Zdecydowanie odradzam noże z Biedronki i innych marketów, najczęściej marki 'No name' lub 'Stainless Steel'. Pomimo, czasem dobrych opini, nigdy nie wiemy czego możemy się spodziewać po produkcie tego typu. A na pewno nie chcielibyście, żeby w najmniej odpowiedniej chwili, zawiodła blokada ostrza,


NOŻE Z GŁOWNIĄ STAŁĄ (FIXEDY):

Podobnie jak w przypadku folderów, często spotykam się z pytaniami - 'Jaki fixed polecasz na początek?'. Podobnie odpowiem, aby zastanowić się najpierw czy potrzebujemy fixeda. Zdaje się to oczywistym wyborem na leśne wędrówki, jednak na spacery i dłuższe przechadzki, często wystarczy coś ze wspomnianych wyżej propozycji. 

Jeśli jednak potrzebujecie fixeda, moją pierwszą propozycją jest zawsze legendarna Mora


Mora to szwedzka firma produkująca proste, (najczęściej bushcraftowe) noże. Charakteryzują się ergonomią, świetnym stosunkiem jakość-cena, dobrą stalą i wytrzymałością. 

Wybór produktów tej marki jest ogromny, a ceny zaczynają się od niecałych 25 zł . Nie nastawiajcie się jednak, że coś tak taniego nie może być porządne. Przy pierwszym kontakcie z tanią Morą, możecie być zniechęceni 'plastikową' rękojeścią czy pochewką. Jednak są to noże niezwykle użytkowe, sprawdzone, dobrej jakości, którym możemy zaufać. 

Wybór konkretnego modelu należy tylko i wyłącznie do Was - zależnie od potrzeb i przeznaczenia, musicie dopasować wielkość, rękojeść czy stal. Przejrzeć je można chociażby na stronie Militaria.pl.


Czy polecę inne fixedy? Mógłbym, jest sporo firm godnych wspomnienia, jednak tego nie zrobię :) Moim zdaniem Mora to świetny, nie naruszający kieszeni, wybór dla początkującego 'EDCowicza' czy 'Bushcraftowca'. Polecam wydać kilkadziesiąt złotych na sprawdzoną Morkę i zobaczyć 'z czym to się je', czy potrzebujemy fixeda oraz jak się z nim obchodzić. Potem można pokusić się o coś droższego innej firmy lub kolejny model z tej samej stajni :) 



MULTITOOLE:

Multitool to najprostsza odpowiedź na stare motto skautów 'Always be prepared'. To jedno narzędzie może w sobie zawierać kilkadziesiąt użytecznych funkcji, często zastępując nam pozostały sprzęt, który nosimy (nóż, scyzoryk). Jeśli chodzi o firmę, wybór jest prosty: Victorinox lub Leatherman.

www.victorinox.com

O firmie Victorinox wspominałem powyżej, przy scyzorykach. Równie wysoki poziom prezentują, jeśli chodzi o multitoole. Tu polecam SwissToola. Jednak ceny zaczynają się od ok 400-500 zł, dlatego na nich nie będę się skupiać. Bardziej przystępnym wyborem dla początkujących jest Leatherman.


Leatherman to amerykańska firma zajmująca się głównie produkcją multitooli oraz innych, wielofunkcyjnych narzędzi. Można, nie przesadzając, określić ich jako pioniera rynku tooli.

Czym Was nie zaskoczę, wybór tooli również jest ogromny. Nowe sztuki można kupić od ok. 119 zł (style CS), używane zdecydowanie taniej. Tych nie ma co się obawiać - firma daje gwarancję na 25 lat (dowód zakupu nie jest wymagany), jednak z mojej wiedzy wynika, że bez problemu naprawiają również starsze modele. Z racji tego, że Militaria,pl jest oficjalnym dystrybutorem, proces reklamacji i naprawy można załatwiać osobiście w sklepie lub wysyłkowo. 

multitool.org

Dlaczego właśnie Leatherman? Jest to sprawdzona firma, ich toole używane są na całym świecie, również przez specjalistyczne służby i wojska. A to o czymś świadczy. Szeroka gama produktów pozwoli każdemu dobrać coś pod siebie.

Podobnie, jak w przypadku scyzoryków, polecam spojrzeć na stronę, np. Militarii, i przejrzeć dostępne modele pod kątem dostępnych narzędzi, dopasowując je do swoich potrzeb. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Ja, jako posiadacz dwóch tooli tej firmy, z czystym sumieniem polecam. Nie zawiodły mnie ani razu.

Niektórzy na pewno napiszą, dlaczego nie wspominam o toolach Ganzo czy Gerbera. Nie wątpię, że są to dobre narzędzia, jednak nie miałem nigdy z nimi styczności. Do tego, za cenę nowego Ganzo, możemy mieć używanego Leathermana (dopłacając kilka zł), np. Wingmana czy CS Style. Będzie to lepszy wybór. 

edcforums.com

Ponownie przestrzegam przed marketowymi produktami. Kiedyś, z ciekawości, pokusiłem się o Lidlowy model. Połowa narzędzi od początku nie spełniała swojego zadania, a ostrze nadawało się do ostrzenia. Po którymś z kolei zamknięciu, okładziny zatrzasnęły się i konieczna była interwencja innego toola, aby go otworzyć ;)



Dzięki za uwagę! Zapraszam do dyskusji, co Wy byście polecili na pierwszy sprzęt. Jeśli temat się przyjmie, nie wykluczam następnych wpisów tego typu, jak również 'ALFABETU EDC' ;)

I pamiętajcie - szukając noża warto sprawdzić ofertę polskich makerów. Często nie odstają oni jakościowo od światowej czołówki, a zawsze lepiej mieć customowy sprzęt spod polskiego młotka :) Garść recenzji możecie sprawdzić TUTAJ.


Ważne - idealnie dobrany zestaw EDC to kwestia indywidualna. Nie można kupować sprzętu kierując się jedynie aktualnymi trendami i modą. Elementy zestawu powinny spełniać nasze oczekiwania, być dobrane do sytuacji, zdarzeń. Dlatego warto zastanowić się, co tak naprawdę potrzebujemy mieć przy sobie i dobierać akcesoria jedynie pod tym kątem. Przemyślany i dobrze dobrany zestaw to esencja EveryDay Carry :)

Po więcej porad i dyskusję zapraszam na Fanpage'a, grupę dyskusyjną oraz na naszą giełdę,

Komentarze

  1. Szanowny Kolego z uwagą przeczytałem artykuł i nasunęły mi się dwie kwestie: w scyzorykach trochę się podziało ostatnimi latami. Raz że sam "vicek" się zmienił, to wyrosła mu konkurencja typu Swiza czy Boker z serią Tech-Tool. Zresztą wiele małych tooli typu Juice czy Style aspiruje bardziej do kategorii scyzoryków. Druga kwestia to toole, gratuluję odwagi dawać porady mając doświadczenie tylko z dwoma modelami jednej firmy. Szczerze powiedziawszy jako że używam/używałem tooli od Schrade(jeszcze amerykańskiej), Buck, Gerber, Leatherman czy Sog(ty uczciwie przyznaję się do jednego modelu) - nie miałbym odwagi polecić jednej firmy. Raz że jakość u Leathermana zależy od ceny(podobnie jak u Gerbera czy Soga), obie firmy mają w swojej ofercie budżetowe wersje które mogą rozczarować, swistoole trzymają równy poziom ale za cenę braku nowinek(typu szybki dostęp do noża, czy nietypowe narzędzia). W tym przypadku warto pokusić się o opisanie poszczególnych modeli, szczególnie jeśli namawia się do zakupu używanych. Tyle że trzeba je znać, nie generalizować, nie ma w tym temacie złotego graala. Poszczególne marki mają swoje modele charakterystyczne które nie kosztują fortuny a są bardzo ciekawe. Tyle że multitoola trzeba dobrać pod kątem użytkownika jego potrzeb i umiejętności ... oraz wielkości dłoni. Pozdrawiam serdecznie Arek

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za konstruktywną opinię! Na wstępie powtórzę to, co napisałem w artykule - opinię opieram na moim doświadczeniu i preferencjach więc oczywiste jest, że nie każdy będzie podzielać moje zdanie.

    Nawiązując do tego, co napisałeś o scyzorykach to oczywiście jestem świadomy konkurencji Victorinoxa. Jednak 'Szwajcarów' używam od dziecka i dlatego mogę je z czystym sumieniem polecić jako sprawdzone i godne uwagi produkty. Szczególnie, że tylko tu otrzymamy dożywotnią gwarancję i sprawny serwis, więc kupno taniej używki to nie problem.

    W kwestii tooli - tak, posiadam aktualnie dwa toole Leathermana, które używam naprzemiennie. Wcześniej posiadałem inny model ('budżetowy' jak to określiłeś), miałem również długą styczność z kilkoma innymi egezmplarzami, ze SwissToolem oraz produktami Gerbera i tanimi 'chińczykami' więc mam porównanie.
    SOGa nie proponowałem, ponieważ najtańśze modele kosztują więcej niż przyzwoite Leathermany. Gerbera również, ponieważ nie mam zaufania do tej firmy, czytając liczne recenzję narzędzi od nich. Tak jak wspomniałem, jest to jedynie moja opinia. A należe do ludzi, którzy wolą zapłacić raz a dobrze, za godny zaufania sprzęt. Nigdzie nie wspominam, że jest 'złoty graal' pośród tooli ponieważ to kwestia indywidualna, która trzeba dopasować chociażby jeśli chodzi o funkcję, przeznaczenie i gabaryty.

    Tak jak wspomniałem na początku - jest to tylko i wyłącznie moja opinia. Niektórym przypasuje tool czy nóż za 25 zł z Biedronki, innemu nie starczy Charge TTi. Cięzko znaleźć tutaj złoty środek, jednak starałem się, pisząc artykuł, pomóc 'zagubionym' nowym użytkownikom zainteresowanych tematem.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz