Wododporny notes Rite in the Rain - recenzja

Kto w miarę regularnie śledzi bloga i fanpage'a, na pewno wie o mnie jedną rzecz - jestem fanem tradycyjnych, papierowych notatek. Te w telefonach czy laptopach oczywiście są wygodne, jednak nic nie zastąpi zapisanej listy zadań, konsekwentnie wykreślanej punkt po punkcie :) Do tej pory korzystałem z zestawu Zebry + Field Notes, ale ostatnio trafiła mi się okazja sprawdzić popularny notes Rite in the Rain od SpecShop. Zapraszam na recenzję.


Notes ma wymiary ok. 76 mm x 127 mm co czyni go odpowiednim do codziennego noszenia, w plecaku, torbie czy kieszeni. Temu ostatniemu sprzyja jeden szczegół - dolne rogi notesu są zaokrąglone, dzięki czemu nie wbijają się w nogę, gdy trzymamy je w spodniach. 





Idealnie wpasowuje się do Admin Poucha.


Znajdziemy tu aż 50 kartek co daje nam łącznie 100 stron w kratkę. Całość szczepiona stalową spiralą. To jest dla mnie duży plus - zdecydowanie bardziej wolę notesy otwierane w ten sposób. Można je łatwo obsługiwać jedną ręką, maksymalnie wykorzystywać powierzchnię kartki i wyrwać dowolną stronę w razie potrzeby.












Przednia i tylna okładka wykonane zostały ze sztywnej polydury. Na pierwszej stronie dodany tabelę konwersji jednostek metrycznych, na ostatniej miarkę w calach i centymetrach. Ot, taki dodatek, który może przydać się w najmniej oczekiwanym momencie. 






Cóż można więcej napisać o zwykłym notesie? Chyba nic. Jednak, Rite in the Rain zwykły nie jest :) Jak już przeczytaliście, jest to seria wodoodpornych notatników, dzięki zastosowaniu impregnowanych kartek. 


Co to oznacza? W skrócie - możemy korzystać z niego w każdych warunkach. Podczas deszczu, śniegu, a nawet pod wodą. I nie ma tu krzty przesady :)


Aby nie być gołosłownym, w pierwszej kolejności sprawdziłem małe zamoczenie zapisanej kartki korzystając ze śniegu. Ten, po rozpuszczeniu, zdobi kartkę wodą, jednak wystarczy odczekać chwilę lub ją przetrzeć, a wygląda jak przed zmoczeniem. 





Podobnie sprawa ma się z całkowitym, długim kontaktem z wodą. Nie przebierając w środkach, zamoczyłem kartkę z notesu Rite in the Rain oraz Field Notesu i zostawiłem na około minutę. Efekt?



Pod wodą możemy bez przeszkód pisać min. ołówkiem na kartce Rite in the Rain (która zachowała całkowicie swoje właściwości), ta z Field Notesu rwie się na małe kawałeczki. Następnie wystarczy ją przetrzeć i nie ma żadnego śladu po wodzie.


Dla pewności sprawdziłem jeszcze, jak różne pisaki sprawdzą się przy kontakcie z wodą. Użyłem cienkopisu żelowego (co prawda niepolecanego przez producenta), ołówka, markera, długopisu oraz flamastra (ten był niestety na wykończeniu pozostawiając na kartce jedynie delikatny ślad). Rezultat?


Po minucie moczenia w wodze i przetarciu kartki, jedynie flamaster się rozmazał (co mogło być spowodowane jego 'wykończeniem' oraz faktem, że nie dałem mu wyschnąć przed zanurzeniem). Reszta bez zarzutu.


Podsumowując - notes jest całkowicie wodoodporny. Możemy używać go w każdych warunkach, zanurzać, moczyć, a nasze zapiski będą bezpieczne. Może niektórzy spytają, po co komu taki gadżet? Nawet nie zdajecie sobie sprawy :) Pracując w terenie lub spędzając dużo czasu na powietrzu często docenimy trwałość notatek w każdych warunkach, również gdy będzie konieczność zostawienia wiadomości na powietrzu. 


A jeśli i tak uznacie, że wodoodporny notes to przesada to Rite in Rain jest wciąż wygodnym, poręcznym notatnikiem na co dzień, kosztującym jedyne 19 zł (do kupienia TUTAJ). Zdecydowanie polecam.


PLUSY:

+ całkowita wodoodporność
+ wygodna użytkowania
+ rozmiary odpowiednie jako EDC

MINUSY:

- brak




Komentarze

Prześlij komentarz