Kurtka Anorak Pilgrim od Helikon-Tex - recenzja

Marka Helikon od zawsze dzieliła ludzi. Miała tyle samo fanów co sceptyków, zarówno w kwestii projektów, materiałów jak i wykonania odzieży. Miałem w swojej 'karierze' okazję sprawdzić dwie kurtki (Level 7 oraz Trooper) które były bardzo udanymi produktami na zimę i lato. Z dużym entuzjazmem wziąłem się za testy ich najnowszego produktu - kurtki Anorak Pilgrim, stworzony w kooperacji z Survival-Tech (Bushcraft line). Szczególnie, że ten typ nakrycia był dla mnie nowością. 


Na początku kilka słów o samym anoraku. Jest to typ nakrycia wierzchniego charakteryzującego się tym, że jest zakładany przez głowę, posiada częściowo rozpinany suwak oraz dużą, pojemną kieszeń na piersi. W Pilgrimie wprowadzono jedną zmianę, delikatnie modyfikując budowę. Otóż suwak jest naprawdę długi (kończy się na brzuchu) co wpływa pozytywnie na wentylację, ale wymusiło zlikwidowanie wspomnianej kieszeni. 


Przeznaczenie? Bushcraft w jesień, zimę oraz na wiosnę. 


Użyty materiał to duracanvas (63% poliester, 34 % bawełna, 3% elastan), który ma sprostać wszystkim outdoorowym wyzwaniom. W jaki sposób?


Po pierwsze, jest naprawdę odporny na uszkodzenia. Już przy pierwszym kontakcie czuć jakość i grubość materiału i długie 'cioranie' w lesie, połączone z noszeniem plecaka czy obcieraniem się o drzewa i gałęzie pozostawiają na nim minimalny ślad. Dodatkowo, jest odporny na iskry więc można śmiało siedzieć przy ognisku (oczywiście w granicach rozsądku).  

Wysoki poziom prezentuje również jakość wykonania, dokładność szwów  i wykończenia. 


Kurtka nie jest wodoodporna. Zapewnia ochronę przed długim, lekkim deszczem czy krótszym ale intensywnym, jednak długie wystawienie na opady skończy się dla nas prędzej czy później przemoknięciem. Ale nie ma tego złego ;) Po pierwsze - materiał szybko schnie. Po drugie, pozwala on na dodatkowa impregnację woskiem. 


Duracanvas oraz siatka od wewnętrznej strony wpływają na wagę. Nie jest to zdecydowanie odzież z serii ultralight. 



OK, mamy gruby, porządny materiał oraz siatkę więc pewnie zastanawiacie się, co z komfortem termicznym? Jestem bardzo usatysfakcjonowany. 


Z jednej strony jest ciepło i przyjemnie. Kurtka dobrze chroni od chłodu i wiatru, zarówno podczas wędrówki jak i postojów czy biwaków. Testowane w zakresie od -5 do 12 stopni. Niestety prawdziwej zimy w tym roku nie uświadczyłem. 

Gdy pogoda się zmieni, czeka nas cięższa praca albo wędrówka staje się bardziej intensywna (np. w górach), z ratunkiem przychodzą długie suwaki pod pachami, rozpinane w celu wentylacji. Oraz oczywiście główny, bardzo długi zamek, który pozwala na odpowiednie i szybkie dostosowanie kurtki do panujących warunków. Bardzo praktyczne rozwiązanie.




Ogólny zarys Pilgrima już macie, pogadajmy o szczegółach i smaczkach, które oferuje. Od góry do dołu :)


Kaptur - ściśle opatulający głowę, ze ściągaczami z przodu oraz z tyłu w celu idealnego dopasowania. Sznurki ukryto wewnątrz kurtki, aby nie przeszkadzały podczas marszu oraz prac. Na szczycie profilowany, sztywny daszek oraz... wentylacja. Na czubku zastosowano dodatkową regulację w postaci rzepa z możliwością całkowitego rozpięcia gdy jest za ciepło.






Suwak zapinany jest pod samą brodę, a rozpinany aż na wysokość brzucha. Jak już wspominałem, daje to całkiem spore pole do popisu w kwestii regulacji termicznej. Przyznam szczerze, że na początku czułem się trochę nieswojo nie mogąc całkowicie rozpiąć kurtki. Szeroki zakres zamka bardzo przydaje się podczas cieplejszych dni. 



Helikon, jak to mają w zwyczaju, 'pojechał' w kwestii kieszeni. Tych mamy naprawdę sporo i wszystkie są przemyślane.


Na każdym z rękawów, na wysokości ramion, znajdziemy po jednej na drobniejsze rzeczy. 



Na piersiach są łącznie cztery. Dwie 'napoleonki' zapinane na suwak - bardzo obszerne. W środku wszystko małą przegródkę, np. na telefon. Dzięki temu można schować coś dużego (mapa, notes, buff), jednocześnie zachowując porządek i szybki dostęp. 





Nad nimi znajdziemy dwie zapinane na guzik kanadyjski, czyli wykonany z gumy i przyszyty tasiemką. Również głębokie, zabezpieczone dodatkowo klapą sztormową oraz z wszytymi tasiemkami do zaczepienia szpeju sprawiają, że raz schowany sprzęt na pewno nie wypadnie bez naszej ingerencji. Szczególnie na początku, gdy musimy się dobrze napocić co by guzik odpiąć ;) Później otwór się przystosowuje. 




Wewnątrz kurtki kolejny miły dodatek - taśmy do zaczepienia sprzętu, głównie rękawiczek. Świetny patent na zimę lub mokre dni, gdy możemy je ogrzać lub wysuszyć temperaturą własnego ciała i założyć ciepłe.



Na samym dole kieszeń przelotowa, bardzo pojemna, ale raczej na lekkie przedmioty, aby się nie obijały podczas marszu (czapka, buff, mapa). Zewnętrzna strona została wyszyta materiałem podobnym do polaru dzięki czemu dłonie chętnie tam wędrują w zimniejsze dni. Jest ciepło i wygodnie :)




Powiem krótko - każda kieszeń została przemyślana i nie znalazła się tutaj z przypadku. Wygoda i użyteczność przede wszystkim.

  

Pilgrim z założenia miał być długi i luźny, a nie dopasowany jak na przykład Woodsman, ale wciąż mamy możliwość regulacji. Jedne ściągacze znajdziemy przy dolnej krawędzi, drugie zaraz na wysokości głównego zamka (ukryte w przelotowej kieszeni). Rękawy wyposażono w rzepy. 




Wszystkie zastosowane suwaki są marki YKK. 

Kurtka dostępna jest w trzech kolorach za cenę 469 zł (do kupienia TUTAJ). Powiedziałbym, że cena jest adekwatna do jakości wykonania i nie jest wygórowana, jak za odzież używaną przez 3/4 roku. 


Podsumowując, kurtka Anorak Pilgrim pozytywnie mnie zaskoczyła. Podchodziłem do niej bez większego entuzjazmu, a stała się etatowym ciuchem w teren. Naprawdę udany projekt Helikona i Survivaltechu z linii Buschcraft Line. Nic tylko projektować dalej ;)




PLUSY:

+ jakość wykonania
+ materiał
+ przemyślany projekt
+ kieszenie

MINUSY:

- częściowo wodoodporna


P.S.

Na fotkach widzicie spodnie Pilgrim z tej samej linii. Recenzja już wkrótce.  

Komentarze

  1. Cześć, jak wygląda sprawa z rozmiarówką? Bo w większości noszę XL a w tym wypadku L wydaje się już duża.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za recenzję, bardzo pomocna! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz