Leatherman Free K4 - recenzja

Dzisiaj słów kilka o Leatherman Free K4. Składanym nożu, w stosunku do którego miałem skrajne odczucia. Zaczynając od 'Kto to wymyślił', a kończąc na 'Świetny wół roboczy'. Ale po kolei. 


Leatherman kojarzony jest głównie z ich topowymi produktami - multitoolami (poprzednie recenzje: 1, 2, 3). Ucieszyłem się więc z pewnego powiewu świeżości w postaci noża składanego z nowej serii Free.



Dane techniczne:

- materiał: stal nierdzewna 420 HC
- długość ostrza: 84 mm (Sheepfoot, ostrze gładkie)
- długość (złożonego): 115 mm
- masa: 155,9 g

Funkcje:

- ostrze gładkie
- nożyczki
- mini-łom
- nóż do bezpiecznego otwierania paczek
- szydło z oczkiem
- otwieracz do kapsli
- śrubokręt Phillips (krzyżak)
- średni śrubokręt płaski
- mały śrubokręt płaski


Wszystkie narzędzia są blokowane.

Pierwsze, co rzuca się w oczy po wzięciu noża do ręki, to jego masywność. Zdecydowanie nie należy do lekkich i poręcznych narzędzi. 


Wspomniana waga (prawie 156 g), metalowe okładki i gabaryty (w najgrubszym miejscu ma aż 18 mm) sprawiają, że... K4 sprawia wrażenie godnego zaufania :) Użytkownik od razu dojdzie do wniosku, że jest to wół roboczy do wszystkiego. I bardzo się nie pomyli. 



Okładziny zostały nieźle wyprofilowane i dobrze leżą w ręku, jednak wygoda użytkowania to kwestia osobista. Operowanie tym modelem na pewno wymaga przyzwyczajenia i, niestety, nie każdy się przekona. Ja byłem z początku bardzo sceptycznie nastawiony, z czasem jednak się przekonałem. 



Na przeszkodzie długich, bezproblemowych prac z głównym ostrzem stoi klips. Bardzo odstaje, jest gruby i porządny, ale przez to wadzi w dłoń. Oczywiście można go zdjąć lub przełożyć na druga stronę.



Przy okazji swoją funkcję spełnia dobrze i K4 trzyma w kieszeni pewnie. Chociaż nie każdy go zaakceptuje w spodniach, ponieważ bardzo je 'wypycha' i obciąża. Ale, z drugiej strony, zdziwiłem się jak mimo wszystko nosi się go wygodnie i bezproblemowo. 



Pomówmy o funkcjach.

OSTRZE

Gładkie (uff) o profilu sheepfoot znanym chociażby z Griptiliana i długości całkowitej 84 mm. Wymiary i kształt jak najbardziej zadowalające do codziennego użytku, jest zapas mocy, a dzięki ostremu czubkowi możemy wykonać bardziej precyzyjne czynności. 



Sam grzbiet jest gruby i masywny co przydaje się przy cięższych czynnościach. 



Wadą jest natomiast stal. 420HC jest OK, ale nie jest to materiał najwyższych lotów i, pomimo świetnej ostrości początkowej, musimy liczyć się z regularna konserwacją. Po dwóch miesiącach częstego użytkowania krawędź jest już wyszczerbiona i oczekuje na SPA.



Otwieranie odbywa się za pomocą otworu pod kciuk i jest bezproblemowe do wykonania jedna ręką. Blokada magnetyczna znana z serii Free - internal locking system. Działa to płynnie i wygodnie, a sam przycisk, który należy odciągnąć, wystaje na tyle, że nawet grube palce poradzą sobie z nim bez problemu. 



Blokada to klasa sama w sobie - zero blade playa, przypadkowego zamknięcia czy obawy o wytrzymałość.


Jak pewnie zauważyliście, w moim modelu brakuje czubka. Nie wspominam tego jako wadę ponieważ stało się to z mojej winy - próbowałem otworzyć stara puszkę farby, której pokrywka trzymała się bardziej niż tego oczekiwałem. Powinienem wybrać każde inne narzędzie do tej czynności, ale 'tak było szybciej' ;) 


NOŻYCZKI

Do reszty narzędzi mamy dostęp poprzez naciśnięcie kciukiem na wycięcie. Wszystkie są blokowane oddzielną blokadą na tej samej zasadzie co ostrze główne.





Mały gadżet, a cieszy. Ile razy brakowało mi własnie nożyczek, pomimo posiadania w kieszeni noża. Ostre, sprężynujące - tyle mogę napisać. Świetnie, że są :)



MINI-ŁOM / NÓŻ DO PACZEK / ŚREDNI ŚRUBOKRĘT PLASKI

3 w 1 :)
Z początku może się wydawać, że to zwykły śrubokręt, jednak ma grubość aż 4 mm! W połączeniu z blokadą daje nam prawidłowe wrażenie mocnego, niezawodnego narzędzia do podważania, kręcenia czy dłubania. I tak, właśnie tego powinienem użyć do puszki :)



Część krawędzi została lekko naostrzona dzięki czemu w bezpieczny sposób możemy otwierać paczki (bez obaw o uszkodzenie zawartości). Fajny dodatek, działa, jednak zazwyczaj ograniczałem się do ostrza. Ponownie - dużo szybszy dostęp :)




SZYDŁO / MAŁY ŚRUBOKRĘT PŁASKI

Długie szydło z oczkiem z końcówką służącą jako śrubokręt płaski. Jest, działa, przejdźmy dalej :)



ŚRUBOKRĘT PHILLIPS / OTWIERACZ

Kolejne grube narzędzie (również 4 mm) z wbudowanym otwieraczem do kapsli. Wygodne w operowaniu, pewna blokada pozwala na odkręcanie nawet mocno trzymających śrub. 


Dobór narzędzi? Pierwsza klasa. Na ten moment niczego bym z zestawu nie usunął ani nie dodał. 

Pytanie zasadnicze - do kogo skierowany jest Leatherman Free K4? 

Pierwsze, co przychodzi do głowy -  dla kogoś, kto (oprócz noża), lubi mieć przy sobie dodatkowe narzędzia. Ale w tym przypadku  pojawia się multitool, który wygrywa w kwestii ilości dodatków (a często jest mniejszy gabarytowo, jak np, chudszy Sidekick). 



Ja bym powiedział, że jest to oferta skierowana raczej dla osób lubiących pewne, duże noże (woły robocze), a jednocześnie posiadać w zanadrzu bardziej precyzyjne dodatki. 


K4 nosiłem przy sobie 2 miesiące, z początku się do tego zmuszając, następnie przekonując każdego dnia. Urzekł mnie surowym, porządnym wykonaniem i pewnością, że możemy zrobić z nim wszystko. Zarówno głównym ostrzem jak i każdym narzędziem po kolei. 


Jednak ma to swoją cenę - 449 zł (SKLEP). Mimo wszystko - sporo.  


Podsumowując, K4 to ciekawa pozycja dla osób lubiących proste, pewne narzędzia do wszystkiego. Ma sporo zalet, tyle samo wad i zdecydowanie nie każdemu przypasuje. Ale jak już się polubicie, zostanie w kieszeni na długo. U mnie dostał miano stałego noża do zadań przydomowych oraz remontowych . Tutaj sprawdza się świetnie.



PLUSY:

+ wykonanie
+ trwałość
+ dobór narzędzi
+ blokada

MINUSY:
- klips uwierający przy operowaniu ostrzem
- jedynie przyzwoita stal
- cena



Komentarze